<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-liga-mistrzow-faza-grupowa-grupa-f,cid,636,rid,2890,gid,886,sort," target="_blank">Liga Mistrzów: sprawdź sytuację w grupach!</a> Real dwa razy wychodził na prowadzenie, ale nie zdołał zdobyć trzech punktów w konfrontacji z wicemistrzami Niemiec. Bramki dla gości zdobyli: Portugalczyk Cristiano Ronaldo (17. min.) i Francuz Raphael Varane (68. min.), a dla gospodarzy Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang (43. min.) i Andre Schuerrle (87. min.). "Niepokój" - to słowo było najczęściej powtarzane po meczu przez komentatorów telewizyjnych, radiowych i prasowych w Hiszpanii. Wynik spotkania z Borussią jest bowiem trzecim kolejnym remisem Realu Madryt. Podobnie zakończyły się dwa ostatnie ligowe spotkania "Królewskich". Komentatorzy uznali, że wczoraj na boisku lepsza była Borussia a Madrytowi zabrakło przede wszystkim celności. Przypomnieli też, że przed meczem ostrzegali przed Aubameyangiem - napastnikiem, którego w Hiszpanii nazwano następcą Lewandowskiego i który zdobył pierwszego gola dla gospodarzy. "Realowi wymknęły się punkty" - czytamy w sportowej "Marce". "Trzecie kolejne potknięcie" - narzeka autor "Asa". "Madryt zachorował na żółtą gorączkę" - tytułuje "Mundo Deportivo", mając na myśli kolor koszulek Borussii Dortmund. Komentujący przypominają jednak, że był to najtrudniejszy dla Realu mecz grupowej fazy rozgrywek.