Wynik z Moskwy w korzystniejszej sytuacji stawia "The Bhoys". Nikt na Celtic Park nie wyobraża sobie, żeby gospodarze nie awansowali do rozgrywek grupowych Champions League. Z respektem o rywalu wypowiada się Artur Boruc. "Ciągle mamy świadomość, że Spartak to bardzo solidny zespół. Choć z pewnością zdecydowanie groźniejszy u siebie" - powiedział polski bramkarz cytowany przez "Przegląd Sportowy". Mistrzowie Szkocji przystąpią do pojedynku ze Spartakiem po efektownym zwycięstwie w ligowym meczu z Hearts (5:0). "Weźmy pod uwagę, że mamy zupełnie nowy środek pomocy i potrzeba było trochę czasu, by wszystko funkcjonowało jak w sobotę. Massimo Donati i Scott Brown rozegrali supermecz. Z jednej strony to dobrze, że mamy za sobą tak imponujący wynik jak 5:0, a z drugiej nie chciałbym, abyśmy poczuli się za pewnie" - dodał reprezentant Polski. Boruc nie musi się martwić o miejsce w podstawowym składzie. Gorzej wygląda sytuacja Macieja Żurawskiego. Ostatnio pojawiła się nawet informacja, że Celtic wystawił polskiego napastnika na listę transferową. Włodarze "The Bhoys" jednak zaprzeczają. Do piątku, kiedy zostanie zamknięte okienko transferowe, wiele może się zmienić.