Szalone dni Lewandowskiego trwają. Kapitan reprezentacji Polski zaczął tydzień temu od pięciu goli w dziewięć minut w spotkaniu z Wolfsburgiem. W weekend "Lewy" dołożył dwie bramki w Bundeslidze z FSV Mainz, a dziś trzykrotnie pokonał bramkarza Dinama. - To był najlepszy tydzień w moim życiu - powiedział po starciu z chorwackim klubem Lewandowski. - Cieszę się z kolejnych bramek, ale najważniejsze, że wygraliśmy 5-0 - podkreślił napastnik Bayernu. - Po tym, co się stało z Wolfsburgiem, trzeba chcieć coraz więcej, strzelać kolejne gole, grać coraz lepiej - nie ukrywał swoich celów Lewandowski. - Wciąż mi mało! - powiedział. - Ale najważniejsza jest drużyna - dodał. - Jeśli ja przy okazji trafiam, jestem tym bardziej szczęśliwy - podsumował "Lewy". - Robert jest w niesamowitej formie. Nieprawdopodobny tydzień za nim - komentował inny piłkarz Bayernu Philipp Lahm, żartując, że odtąd spodziewa się co najmniej trzech bramek Lewandowskiego w każdym kolejnym meczu. <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/liga-mistrzow/barcelona-bayer-2-1-w-lm-galeria-zdjecie,iId,1933184,iAId,174701" target="_blank">Liga Mistrzów: wyniki, tabele, strzelcy, terminarz</a>