Liga Mistrzów - zobacz wyniki, strzelców, składy i terminarz Barca rozgromiła ukraiński zespół 5-1 w pierwszym meczu, nic więc dziwnego, że w Doniecku nie zamierzała szaleńczo atakować, zwłaszcza że w najbliższych dniach czeka ją seria meczów z Realem Madryt. Już w najbliższą sobotę obie drużyny spotkają się lidze na Santiago Bernabeu, cztery dni później w Walencji w finale Pucharu Króla, a później czekają je dwa starcia w półfinale Ligi Mistrzów, bo trudno spodziewać się, aby Real roztrwonił czterobramkową zaliczkę z pierwszego meczu z Tottenhamem. W pierwszych dwudziestu minutach Barcelona częściej utrzymywała się przy piłce (55-45%), ale aktywniej atakowali gospodarze (5-1 w strzałach). Bardzo dobrze bronił Victor Valdes. Już w ósmej minucie stoczył walkę jeden na jeden z Douglasem Costą, ale skutecznie wybił piłkę na rzut rożny. Recepty na bramkarza Katalończyków nie znalazł także Brazylijczyk Jadson. Po dwóch kwadransach odważniej do przodu ruszyli goście. W 29. minucie Lionel Messi przymierzył z 18 metrów, ale prosto w bramkarza. Po chwili lewą stroną szarżował Ibrahim Afellay, strzelił obok bramkarza, ale piłkę zmierzającą do siatki zablokował jeden z piłkarzy Szachtara. Kilkadziesiąt sekund później stuprocentowej okazji nie wykorzystał Messi. Mając przed sobą już tylko bramkarza próbował go przelobować, jednak kopnął za słabo i Andrij Pjatow chwycił piłkę. Barcelona miała coraz większą przewagę i w 43. minucie objęła prowadzenie. Dani Alves świetnie wyłożył piłkę wpadającemu w pole karne Messiemu, a ten mimo asysty dwóch rywali strzelił nie do obrony. Gospodarze mieli świetną okazję do wyrównania jeszcze przed przerwą, gdy Jadson huknął z rzutu wolnego z 20 metrów Victor Valdes miał olbrzymie kłopoty, ale nie dał się pokonać. W 59. minucie Barcelona groźnie skontrowała. Messi szarżował tak szybko, że rywalom nie udało się go nawet sfaulować, wyłożył piłkę Afellayowi, ale Pjatow piękną paradą uchronił swój zespół przed utratą drugiego gola, a dobitka Alvesa była równie silna, co niecelna. Najlepszych okazji dla Szachtara po przerwie nie wykorzystali Henrich Mchitarjan (fantastycznie interweniował Valdes) i Marcelo Morreno (dostał świetne podanie, ale nie trafił w bramkę z pięciu metrów). Z kolei drugiego gola dla Barcy powinien strzelić dziesięć minut przed końcem Pedro, ale z 11 metrów uderzył wysoko ponad poprzeczką. Szachtar Donieck - FC Barcelona 0-1 (0-1) Bramka: Lionel Messi (43.). Sędziował: Florian Meyer (Niemcy). Pierwszy mecz: 1-5. Awans: FC Barcelona. Szachtar: Andrij Pjatow - Mikola Iszczenko, Wasyl Kobin, Jarosław Rakicki, Wiaczesław Szewczuk - Tomas Hubschman (75-Fernandinho) - Douglas Costa (58-Eduardo), Jadson, Willian - Henrik Mchitarian, Luiz Adriano (66-Marcelo Moreno). Barcelona: Victor Valdes - Daniel Alves, Gerard Pique (70-Gabriel Milito), Sergio Busquets, Adriano Correia - Javier Mascherano, Xavi (66-Pedro), Seydou Keita - Ibrahim Afellay, Lionel Messi, David Villa (75-Jeffren).