I stali się jednym z pięciu zespołów, które przeszły dalej, przegrywając w pierwszym spotkaniu więcej niż jedną bramką. "Będziemy pamiętali o starciu z Milanem przez wiele lat" - powiedział Andoni Zubizarreta, dyrektor sportowy Barcelony, na antenie hiszpańskiej telewizji. "Dwa gole Messiego ustawiły nas w dobrej pozycji, trafienie Villi było bardzo ważne, a Alba zdobywając czwartą bramkę dał nam wszystkim to, co chcieliśmy" - dodał Zubizarreta. Klasę rywala docenił na konferencji prasowej Massimilano Allegri. - Oni są najlepszą drużyną na świecie - przyznał trener Milanu. "Rossoneri" przy stanie 1-0 dla gospodarzy mieli świetną okazję do wyrównania. M'Baye Niang w sytuacji sam na sam trafił jednak piłką w słupek. - To była kwestia centymetrów. Może gdyby piłka znalazła się w siatce, to teraz mówilibyśmy o innym meczu. Gdy przegrywaliśmy 0-3, próbowaliśmy wywierać na nich presję i udało nam się stworzyć kilka sytuacji bramkowych. Kiedy jednak grasz z Barceloną i masz szanse do strzelenia gola, to trzeba je wykorzystać - tłumaczył Allegri. - Zagraliśmy we wtorek słabiej niż w pierwszym meczu. Wtedy prezentowaliśmy się bardzo dobrze, ale to nie znaczy, że zmienił się potencjał Barcelony. Oni są najlepsi na świecie - mówił trener Milanu. Jednym z najszczęśliwszych piłkarzy po rewanżowym spotkaniu był David Villa. Jego gol na 3-0 praktycznie zapewnił Barcelonie awans. "Powinniśmy się nim nacieszyć. W tym momencie nie dbam o to, kto zostanie naszym rywalem w ćwierćfinale" - powiedział napastnik dziennikarzom. Barcelona w tej fazie może się zmierzyć z: Realem Madryt, Juventusem Turyn, PSG, Borussią Dortmund, Galatasarayem Stambuł i zwycięzcami z par pomiędzy Bayernem Monachium a Arsenalem Londyn i FC Porto a Malaga CF. Losowanie w piątek w Nyonie. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-liga-mistrzow-1-8-finalu,cid,636">Zobacz zestaw par 1/8 finału Ligi Mistrzów</a>