Czterech fanów OL ucierpiało od gazu pieprzowego, jakiego użyła policja do tłumienia zamieszek, piąty odniósł innego rodzaju ranę. Policja i służby w stolicy Katalonii od rana były postawione na nogach, z uwagi na ryzyko starć między fanami. Do Barcelony, oprócz grupy 5 tys. kibiców, dotarło ponad 100 ultrasów z Lyonu, w tym ugrupowanie "Złe gnaty" ("Bad Gones"), które jest zaprzyjaźnione z ultrasami Realu Madryt. Francuzi przywieźli gigantyczny transparent z napisem: 'Tout le monde deteste fascistes' ("Cały świat nienawidzi faszystów"). Mimo zmobilizowania potężnych sił, nie udało się zaniechać zamieszek, w których rany odnieśli kibice z Lyonu. MB