We wtorek takie przepustki wywalczyły sobie Olympique Lyon i Real Madryt, co oznacza, że w kolejnej fazie Champions League jest jeszcze trzynaście wolnych miejsc. Tylko jeden punkt, co wydaje się formalnością, do awansu potrzebny jest Barcelonie. Na Camp Nou gospodarze nie dali szans popularnym "Koniczynkom" i przedłużyli swoją serię bez straty gola do 454 minut! Już do przerwy - po dwóch trafieniach Eto'o oraz golach Van Bommela i Messiego - Barca prowadziła już 4:0, a w 65. minucie wynik spotkania ustalił ponownie Eto'o. Katalończycy zapewnili sobie awans z grupy C już w czwartej kolejce, także dzięki Werderowi Brema, który podtrzymał dobrą passę w pojedynkach z włoskimi drużynami na własnym stadionie (8 meczów bez porażki), pokonując Udinese Calcio 4:3. Na Weserstadion było jednak dramatycznie, bowiem z prowadzenia 3:0 dla gospodarzy w 51. minucie, już 600 sekund później zrobiło się 3:3. Decydującego gola zdobył jednak Micoud i dał nadzieję ekipie z Bremy na awans do dalszych gier. Niesamowicie skomplikowała się sytuacja w grupie D. Na pozycję lidera awansował FC Villarreal, który wygrał 1:0 z Benfiką Lizbona na Estadio da Luz po trafieniu Senny dziewięć minut przed końcem. Po kompromitującej ligowej porażce z Middlesborough (1:4) nie otrząsnął się natomiast Manchester United, który uległ na wyjeździe OSC Lille. Zespół z Ligue 1 nie tylko odniósł pierwsze zwycięstwo w grupie D, ale i zdobył pierwszego gola. Stało się to w 38. minucie pojedynku na Stade de France, kiedy to Acimovic zakończył celnym strzałem składną akcję całej drużyny. Po dziewięciu wygranych meczach z rzędu w Serie A Juventus Turyn doznał porażki. Pogromcą obrońców mistrzowskiego tytułu okazał się AC Milan (1:3). Styl w jaki "Stara Dama" przegrała to spotkanie musiał budzić obawy przed konfrontacją z Bayernem Monachium. Szkoleniowiec Juventusu Fabio Capello zdecydował się na kilka roszad w składzie w porównaniu z meczem z Milanem. słabo spisującego się na San Siro Antonio Chimentiego zastąpił Christian Abbiati. W linii obronnej też zaszły zmiany. W podstawowym składzie wyszli Robert Kovac i Giorgio Chiellini. Gianluca Zambrotta został przesunięty do linii pomocy. Od pierwszej minuty na boisku oglądaliśmy Alessandro del Piero, który wspomagał dwójkę napastników - Zlatana Ibrahimovica i Davida Trezegueta. Z podstawowego składu wypadli Pavel Nedved i Mauro Camoranesi. Bayern przystąpił do tego meczu bez kontuzjowanych Roque Santa Cruza, Bixente Lizarazu i Owena Hargreavesa. Dwa tygodnie temu w Monachium mistrzowie Niemiec wygrali 2:1. Na Stadio Delle Alpi piłkarze Juve zapowiadali rewanż za tamtą porażkę i rehabilitację za kiepską postawę w meczu z Milanem. Udało im się to. Juventus wygrał 2:1. Początek "starcia gigantów" należał jednak do gości. W 5. minucie Ze Roberto posłał w pole karne Juve mocne dośrodkowanie. Piłka trafiła na głowę Trezeguet i niewiele brakowało, a Francuz pokonałby własnego bramkarza. Abbiati popisał się jednak znakomitą interwencją i zmierzającą pod poprzeczkę piłkę zdołał wybić na rzut rożny. Chwile później Trezeguet mógł znów wpisać się na listę strzelców. Tym razem jednak do właściwej bramki. Gospodarze wyszli z szybką kontrą. Piłka trafiła do Francuza, który potężnie uderzył zza linii pola karnego. Oliver Kahn jednak nie dał się zaskoczyć. Kilka minut później dosyć przypadkowo przed szansą stanął Roy Maakay. Napastnik Bayernu uderzył w długi róg z 12 metrów, ale minimalnie chybił. W odpowiedzi Trezeguet był bliski pokonania Kahna po dośrodkowaniu Zambrotty. W 19. minucie mieliśmy kopię sytuacji z początku spotkania. Dośrodkowanie z rzutu wolnego w wykonaniu Ze Roberto. Strzał głową Claudio Pizarro, ale piłka przeleciała pół metra nad poprzeczką. Abbiati nie musiał nawet interweniować. W kolejnych minutach tempo gry nieco siadło. Gra toczyła się głównie w środku pola. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy Kahn, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Del Piero, wypuścił piłkę z rąk. Ibrahimovic nie wykorzystał błędu reprezentanta Niemiec. Na początku drugiej połowy w zespole gospodarzy zaszła jedna zmiana - Nedevd zastąpił Del Piero. Piłkarze mistrza Włoch rozpoczęli drugą część spotkania z dużym animuszem. Chiellini i Ibrahimovic starali się zmusić do kapitulacji Kahna. W 52. minucie ładnie z rzutu wolnego uderzył Ze Roberto, ale nie trafił w światło bramki. Napór gospodarzy przyniósł skutek w 62. minucie. Ibrahimovic podał w pole karne do Nedveda. Czech atakowany przez dwóch zawodników Bayernu upadł na murawę, ale piłka trafiła pod nogi Trezeguet. Francuz bez chwili wahania huknął z pierwszej piłki. Kahn jedynie odprowadził futbolówkę wzrokiem, a ta zatrzepotała w siatce. Pięć minut później okazję do radości mieli fani Bayernu. Abbiatiego strzałem z rzutu wolnego z 30 metrów pokonał Sebastian Deisler. Strata bramki podcięła wyraźnie skrzydła gospodarzom. Natomiast Bayern kontrolował wydarzenia na boisku. Kwadrans przed końcem na boisku pojawił się Adrian Mutu (zastąpił Camoranesiego). Gospodarze za wszelką cenę dążyli do zdobycia zwycięskiej bramki i w końcu im się to udało, a przesądziła o tym akcja dwóch Francuzów - Patricka vieiry i Trezeguet. Ten pierwszy miękko wrzucił w pole karne piłkę do swojego rodaka, a Trezeguet strzałem w długi róg umieścił piłkę w siatce. Ostatnie minuty Juventus grał w osłabieniu. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Ibrahimovic. Wynik jednak nie uległ już zmianie. Pierwszego gola w tej edycji Ligi Mistrzów zdobyli piłkarze Rapidu Wiedeń, ale nie pomogło im to w zdobyciu choćby punktu w wyjazdowym meczu z Club Brugge. Zespół w którym występuje polski obrońca Marcin Adamski (grał 90 minut) przegrał 2:3. Mecz rozpoczął się znakomicie dla gości, którzy już w 1. minucie objęli prowadzenie. Do siatki gospodarzy trafił Marek Kincl. Radość trwała zaledwie osiem minut. wówczas do wyrównania doprowadził Javier Portillo. W 25. minucie było już 2:1 dla Club Brugge, a na listę strzelców wpisał się Bosko Balaban. W 63. minucie wynik podwyższył Gert Verheyen. Rozmiary porażki zmniejszył w 81. minucie Steffen Hofmann. Awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów zapewnił sobie Arsenal Londyn. "Kanonierzy" na Highbury pokonali Spartę Praga 3:0. W 23. minucie wynik spotkania otworzył Thierry Henry. Podopieczni Arsene'a Wengera przypieczętowali swoje zwycięstwo w ostatnich dziesięciu minutach meczu. Dwukrotnie do siatki Sparty trafił Robin Van Persie. Ajax Amsterdam w doliczonym czasie gry uratował zwycięstwo w wyjazdowym meczu z FC Thun. Szwajcarom zabrakło trzech minut do sprawienia niespodzianki. Ostatecznie Ajax wygrał 4:2. Zaczęło się zgodnie z planem. Wesley Sneijder w 23. minucie zdobył prowadzenie dla Ajaxu. Ambitni gospodarze doprowadzili do remisu za sprawą Mauro Lustrinelliego. W 63. minucie znów na prowadzenie wyszli goście, a do siatki FC Thun trafił Yannis Anastasiou. Kwadrans przed końcowym gwizdkiem sędziego był remis 2:2. Bramkarza Ajaxu pokonał rezerwowy Adriano. Finisz w wykonaniu gości był jednak imponujący. W 91. minucie Nigel De Jong, a dwie minuty później Boukhari umieścili piłkę w siatce. <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/lmk/a/tabela">Zobacz aktualną tabelę grupy A</a> <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/lmk/b/tabela">Zobacz aktualną tabelę grupy B</a> <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/lmk/c/tabela">Zobacz aktualną tabelę grupy C</a> <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/lmk/d/tabela">Zobacz aktualną tabelę grupy D</a>