Szczęsny sfaulował Holendra Arjena Robbena w polu karnym. Gdyby tego nie zrobił, rywal pobiegłby z piłką na pustą bramkę, dlatego sędzia Nicola Rizzoli z Włoch usunął go z placu gry. Między słupkami stanął drugi polski bramkarz - Łukasz Fabiański. Schodząc z boiska, Szczęsny dał wyraz swojej frustracji. - Nie zgadzamy się na to. Gest wynikał z emocji, ale jesteśmy profesjonalistami i musimy się nauczyć kontroli nad reakcjami. To dotyczy również Wojciecha - powiedział trener "Kanonierów" Francuz Arsene Wenger. Na razie nie wiadomo, jaką wewnętrzną karę klub nałoży na Polaka. Głosu w tej sprawie nie zabrała dotychczas Europejska Unia Piłkarska (UEFA). Możliwe, że wszczęte zostanie postępowanie dyscyplinarne.