Drużyna Lokomotiwu przed meczem zajmowała 24. pozycję w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niej na wagę złota. Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Jedenastka Atletico wygrała dwa razy, zremisowała raz, nie przegrywając żadnego meczu. Od pierwszych minut jedenastka Atletico zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony zespołu Lokomotiwu była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 60. minucie Llorente został zastąpiony przez Thomasa Lemara. W tej samej minucie Renan Lodi został zmieniony przez Hermosa, co miało wzmocnić drużynę Atletico. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając François Kamano na Dmitriego Rybchinskiego w 76. minucie. W tej samej minucie w zespole Lokomotiwu doszło do zmiany. Stanislav Magkeev wszedł za Antona Miranchuka. Trener Atletico postanowił zagrać agresywniej. W 80. minucie zmienił pomocnika Yannicka Carrasca i na pole gry wprowadził napastnika Sergia Camella. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Jedenastka Atletico miała 16 szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Zespół Atletico w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. Już w najbliższy wtorek zespół Lokomotiwu będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie FC Salzburg. Tego samego dnia Bayern Monachium zagra z drużyną Atletico na jej terenie.