"Musimy zapomnieć o wyniku pierwszego spotkania. Mamy przewagę, ale musimy być bardzo ostrożni" - ostrzegał trener PSG Carlo Ancelotii. Szkoleniowiec ekipy ze stolicy Francji nie mógł skorzystać z zawieszonych za kartki słynnego Zlatana Ibrahimovica i Marco Verrattiego. Mecz na ławce rezerwowych rozpoczął natomiast sprowadzony zimą Anglik David Beckham.Wynik pierwszego meczu w roli faworyta stawiał PSG. W pierwszej połowie gospodarze pilnowali korzystnego wyniku i uniknęli większych błędów. Valencia, która musiała strzelić gole w Paryżu, była częściej w posiadaniu piłki, ale nie stworzyła zbyt wielu okazji.W 16. minucie po ładnej wymianie podań przed szansą stanął Roberto Soldado. Strzał napastnika Valencii obronił jednak Salvatore Sirigu. Później Soldado ładnie wycofał piłkę na 16. metr do nadbiegającego Jonasa, który źle trafił w piłkę. Tuż przed końcem pierwszej części groźnie uderzył jeszcze Jonas. Sirigu z kłopotami, ale odbił piłkę. Początek drugiej połowy przypominał to co działo się przed przerwą czyli z boiska wiało nudą. W 55. minucie sytuacja diametralnie się zmieniła. Pięknym strzałem z 17 metrów popisał się Jonas i Sirigu musiał wyciągać piłkę z siatki. Valencia potrzebowała już tylko jednego gola, żeby awansować do ćwierćfinału Champions League. Podopieczni Ernesto Valverde zwietrzyli szansę i rzucili się do ataku. W 66. minucie goście zostali jednak skarceni. Piłka dosyć przypadkowo trafiła do Ezequiela Lavezziego, którego strzał odbił Vicente Guaita, ale dobitka napastnika PSG była już skuteczna. Wyrównujący gol wprowadził spokój w szeregi francuskiego zespołu. Valencia natomiast potrzebowała trochę czasu, żeby się otrząsnąć po tym niespodziewanym ciosie. Ciężar gry wziął na siebie wprowadzony tuż po przerwie Ever Banega. To od niego zaczynała się większość akcji ofensywnych gości. Obrońcy PSG spisywali się bez zarzutu, a w niebezpiecznych sytuacjach po prostu wybijali piłkę poza linię końcową boiska. Stąd też Valencia egzekwowała mnóstwo rzutów rożnych. Nie miało to jednak przełożenia na sytuacje podbramkowe.Valencia do samego końca starała się zdobyć jeszcze jednego gola, żeby doprowadzić do dogrywki. Gospodarze "dowieźli" korzystny wynik do końca i potem mogli cieszyć się z awansu do ćwierćfinału elitarnych rozgrywek. Paris Saint Germain - Valencia 1-1 (0-0) Bramki: 0-1 Jonas (55.), 1-1 Lavezzi (66.) Sędzia: Milorad Mazic (Serbia). Paris Saint Germain: Salvatore Sirigu - Christophe Jallet (27-Gregory van der Wiel), Thiago Silva, Alex, Maxwell - Clement Chantome, Thiago Motta (58-Kevin Gameiro), Blaise Matuidi, Javier Pastore - Lucas (83-Mamadou Sakho), Ezequiel Lavezzi. Valencia: Vicente Guaita - Antonio Barragan, Victor Ruiz, Jeremy Mathieu, Aly Cissokho - Daniel Parejo, David Albelda (46-Ever Banega) - Sofiane Feghouli (63-Pablo Piatti), Tino Costa, Jonas (76-Nelson Valdez) - Roberto Soldado. Pierwszy mecz: 2-1 dla Paris Saint Germain. Awans - Paris Saint Germain. <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/18-finalu-lm-psg-valencia-cf,3707" target="_blank">Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Paris Saint Germain - Valencia</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/1-8-finalu-lm-psg-valencia-cf,id,3707">Zobacz zapis relacji dla urządzeń mobilnych</a> <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-liga-mistrzow-1-8-finalu,cid,636,rid,1457,sort,I" target="_blank">Wyniki i terminarz 1/8 finału Ligi Mistrzów</a>