To nie był wielki mecz zespołu OM, ale Arkadiusz Milik i spółka ustawili się w korzystnym położeniu przed rewanżem w Bazylei. Arkadiusz Milik jak Jean-Pierre Papin Najjaśniej na Stade Velodrome w czwartkowy wieczór świeciła gwiazda Polaka, który zdobył obie bramki dla swojej drużyny. Milik najpierw wpisał się na listę strzelców w 19. minucie z rzutu karnego, popisując się podcinką a'la Antonin Panenka. Wynik podwyższył w 68. minucie, a po drodze miał jeszcze co najmniej dwie świetne sytuacje, aby zakończyć mecz z hat-trickiem. Co więcej, napastnik reprezentacji Polski właśnie dokonał historycznego wyczynu. Jak wyliczył statystyczny OptaJean, zajmujący się na Twitterze francuską piłką, Polak powtórzył dokonanie wielkiej legendy "Trójkolorowych". Lewandowski znowu strzela w LM - <a href="https://sport.interia.pl/lm21-22#utm_source=lmteksty&utm_medium=lmteksty&utm_campaign=lmteksty">zobacz bramki!</a> <a href="https://twitter.com/OptaJean/status/1502025280424230920/photo/1"></a>- Arkadiusz Milik został pierwszym zawodnikiem OM, który strzelił gola w 5 kolejnych meczach w rozgrywkach europejskich (z wyłączeniem meczów eliminacyjnych) od czasu Jean-Pierre'a Papina w latach 1988-1989 (również 5) - ogłoszono. Szansa przed Milikiem, aby pod tym względem wyprzedzić Papina, już 17 marca w Bazylei. Wtedy odbędzie się mecz rewanżowy z FC Basel.