Lubinianie szybko wzięli się do pracy na opustoszałym stadionie Wasyla Lewskiego w Sofii. Nie minął kwadrans, a Łukasz Janoszka fenomenalnie zagrał w pole karne do wbiegającego Krzysztofa Piątka. Napastnik Zagłębia uderzył z ostrego kąta, ale lepiej spisał się bramkarz Sławiji - Mario Kirew. Bułgarzy długo nie mogli przedostać się pod pole karne trzeciego zespołu ostatniego sezonu Ekstraklasy. W 25. minucie za sprawą kontrataku, piłkę na prawym skrzydle otrzymał Bożidar Wasew. Pomocnik zszedł do środka, zwiódł Jarosława Kubickiego i uderzył. Dobrą interwencję zaliczył Martin Polaczek, który na raty chwycił piłkę w swoje rękawice. "Miedziowi" mieli optyczną przewagę i często przedostawali się pod szesnastkę Kirewa. Bułgar nie miał okazji, aby zaprezentować swoje umiejętności, bo dośrodkowania w pole karne Sławiji kończyły się pustymi przelotami. Dopiero w 34. minucie Arkadiusz Woźniak doskonale wypatrzył Janoszkę i zagrał wprost na jego głowę. Były piłkarz Ruchu fatalnie przestrzelił i piłka przeleciała obok bramki gospodarzy. Chwilę później Janoszka spróbował z przewrotki, ale efekt był identyczny co poprzednio. Pięć minut przed przerwą Woźniak chciał zaskoczyć Mario Kirewa bezpośrednio z rzutu wolnego. Bułgarski bramkarz zachował jednak czujność i nie dał się zaskoczyć. Nie minęło 60 sekund, a golkiper sofijskiego klubu błysnął po raz kolejny. Kirew wyszedł z bramki i uprzedził Łukasza Piątka we własnym polu karnym, zapobiegając stuprocentowej szansie lubinian. Liga Europejska - sprawdź terminarz i wyniki! Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, podobnie jak skuteczność drużyny Piotra Stokowca. W 55. minucie Krzysztof Piątek chciał zaskoczyć bramkarza Sławiji strzałem z dystansu, ale Bułgar stanął na wysokości zadania i chwycił piłkę lecącą w światło bramki. Kilka minut później snajper spróbował ponownie, ale tym razem nie trafił nawet w bramkę Mario Kirewa. Trener lubinian zdecydował się na zmiany w składzie - na murawie pojawili się Michal Papadopoulos i Krzysztof Janus. Ich obecność na placu gry niewiele zmieniła. Sporadycznie, do sytuacji zaczęli dochodzić podopieczni Aleksandra Tarchanowa. W 78. minucie z dystansu kropnął Wasew, ale nie trafił w bramkę "Miedziowych". W 85. minucie na Zagłębiu zemściły się niewykorzystane okazje. Kenijczyk Khamis Amar Omar perfekcyjnie dośrodkował z lewej strony na piąty metr do wbiegającego Sierdiera Sierdierowa, a ten zaskoczył silnym strzałem bramkarza lubinian. Drużyna Piotra Stokowca nie zdążyła wyrównać i w rewanżu będzie musiała odrabiać straty. Drugi mecz odbędzie się w czwartek - 7 lipca o godzinie 18:00 w Lubinie. Sławija Sofia - Zagłębie Lubin 1-0 (0-0) Bramka: Siedier Sierdierow (85 min.) Sławija: Mario Kirew - Georgi Paszow, Stefan Wełkow, Nikita Siergiejew, Khamis Omar - Bożidar Wasew, Emił Martinow, Borisław Bałdżijski (56, Janis Karabelow), Georgi Jomow (90, Petko Christow), Sierdier Sierdierow - Kałojan Krystew (56, Iwajło Dimitrow). Zagłębie: Martin Polaczek - Aleksandar Todorovski, Lubomir Guldan, Maciej Dąbrowski, Dorde Czotra - Łukasz Janoszka (74, Krzysztof Janus), Łukasz Piątek, Jarosław Kubicki, Jan Vlaszko (83, Adrian Rakowski), Arkadiusz Woźniak - Krzysztof Piątek (68, Michal Papadopulos). Żółte kartki: Georgi Paszow (Sławija), Dorde Czotra (Zagłębie) Sędzia: Aliyar Agayev (Azerbejdżan).