LIGA EUROPEJSKA NA ŻYWO - SPRAWDŹ WYNIKI! Chorzowianie tego lata rozgrywają na razie swoje "domowe" mecze w Gliwicach z racji problemów z własną murawą po jej renowacji. W czwartek dodatkowym kłopotem był ulewny deszcz, który spowodował duże korki w regionie. Ekipa Esbjerga miała problem z dotarciem z Katowic i w efekcie początek meczu opóźnił się o 10 minut. Grający dwoma napastnikami Duńczycy od początku spotkania pokazywali, że nie przyjechali na Śląsk się bronić. W pierwszej połowie kilka razy poważnie "zamieszali" w okolicach pola karnego rywali. Tyle, że nie kończyli akcji strzałami, co mogło martwić ich dziesięciu kibiców siedzących na widowni. A cofnięci chorzowianie wyprowadzali kontry i byli blisko pokonania bramkarza gości. Grzegorz Kuświk "huknął" ponad poprzeczką, Łukasz Surma - obok słupka, a mocne uderzenie Jakuba Kowalskiego z trudem obronił Martin Dubravka. Zawodnicy obu zespołów musieli momentami walczyć o zachowanie równowagi na mokrym, śliskim, grząskim boisku. Pięć minut po przerwie "piłkę setową" miał stoper Ruchu Piotr Stawarczyk - niepilnowany przez rywali w ich polu karnym trafił wprost w bramkarza. Po chwili trybuny zamarły, bo dwie dobre okazje mieli rywale. Mecz zrobił się ciekawszy. Chorzowianie angażowali w akcje ofensywne większą liczbę graczy, ale efektów to nie przyniosło. Goście starali się zwalniać grę, zapewne zadowoleni z wyniku. Sześć minut przed końcem bohaterem meczu mógł zostać Michał Szewczyk. Przelobował wysuniętego bramkarza i ...trafił w słupek. Rewanż zostanie rozegrany 7 sierpnia w Danii. Pierwszy gwizdek sędziego o godzinie 18.00. Przypomnijmy, że w 2. rundzie kwalifikacji "Niebiescy" wyeliminowali FC Vaduz z Liechtensteinu. W pierwszym meczu, rozegranym w Gliwicach chorzowianie wygrali 3-2, a na wyjeździe zremisowali bezbramkowo. Natomiast piłkarze Esbjerg fB w dwumeczu okazali się lepsi od FK Kairat Ałmaty z Kazachstanu. Po remisie 1-1 na wyjeździe, wywalczyli awans wygrywając u siebie 1-0. Po meczu powiedzieli: Niels Frederiksen (trener Esbjerg fB): "Jestem zadowolony z wyniku, ale nie z tego, jak się zaprezentowaliśmy. Popełniliśmy dziś za dużo błędów. Nie wykorzystaliśmy okazji, które stworzyliśmy. Ruch nas nie zaskoczył. Gospodarze zagrali tak, jak tego oczekiwaliśmy. Przed rewanżem mamy niewielką przewagę, bo będziemy grać u siebie. Ale zobaczymy, jak będzie". Jan Kocian (trener Ruchu): "To był ciężki mecz z wymagającym rywalem. Trzeba było grać cały czas zdyscyplinowanie i rozumnie. I my to zrobiliśmy. Mieliśmy fazy gry pod presją rywala, ale to normalne. Esbjerg grał dobrze kombinacyjnie, potwierdził, że ma w składzie dobrych zawodników. W pucharach ważne jest, by zagrać na zero. - Rezerwowi dodali nam jakości, w końcówce - przy odrobinie szczęścia - mogliśmy wygrać. Ta bramka jest jakaś zaklęta dla nas. W kolejnym meczu piłka wbrew prawom fizyki nie chciała do niej wpaść. Cieszy mnie, iż dobrze zagraliśmy taktycznie. 0-0 to wynik lepszy dla gospodarza rewanżu, ale nie jesteśmy bez szans. Pojedziemy do Danii walczyć o awans". Ruch Chorzów - Esbjerg fB 0-0 Żółta kartka: Edigerson Gomes D'Almeida (Esbjerg) Sędzia: Vlado Glodović (Serbia). Widzów: 4 tysiące. Ruch: Krzysztof Kamiński - Michał Helik, Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel - Jakub Kowalski (83-Michał Efir), Bartłomiej Babiarz, Filip Starzyński, Łukasz Surma, Marek Zieńczuk - Grzegorz Kuświk (75-Michał Szewczyk). Esbjerg: Martin Dubravka - Ryan Laursen, Jens Askou, Michael Jakobsen, Daniel Stenderup (79-Edigerson Gomes D'Almeida)- Mohammed Fellah, Jeppe Andrup Andersen (63-Jakob Ankersen), Casper Nielsen, Jakob Andreasen (46-Magnus Lekven) - Martin Pusic, Mick van Buren. Raport meczowy LIGA EUROPEJSKA NA ŻYWO - SPRAWDŹ WYNIKI!