W pierwszym spotkaniu, rozegranym przed tygodniem w Belgii debiutujący w europejskich pucharach bydgoszczanie przegrali 1-2. Bramki dla gospodarzy zdobyli Steve Colpaert i Glynor Plet, a dla Zawiszy Kamil Drygas. Trafienie Drygasa dawało nadzieje na dobry wynik w rewanżu, ale mecz w Bydgoszczy rozpoczął się fatalnie dla zdobywców Pucharu i Superpucharu Polski. W 1. minucie Grzegorza Sandomierskiego pokonał Plet. Początek drugiej połowy przyniósł kolejnego gola dla Belgów. Tym razem do siatki skierował piłkę Chukwuemeka Aneke. Zawisza odpowiedział jedynie bramką Piotra Petasza, a od 68. minuty grał w osłabieniu. Czerwoną kartką ukarany został Bernardo Vasconcelos. Zwycięstwo gości w 76. minucie przypieczętował Olafur Skulason. Kolejnym rywalem Belgów będzie Szachtior Soligorsk. Białoruski klub w dwumeczu wyeliminował Irlandzki Derry City FC (1-0, 5-1). Mecze przedostatniej, trzeciej rundy kwalifikacji LE odbędą się 31 lipca i 7 sierpnia. Finał tej edycji LE zostanie rozegrany 27 maja 2015 roku na Stadionie Narodowym w Warszawie. Po meczu Zawisza powiedzieli: Jorge Paixao (trener Zawiszy Bydgoszcz): "Ciężko walczy się o awans, szczególnie kiedy zaczynamy spotkanie i już po 40 sekundach tracimy bramkę. To dużo zmieniło, ale mimo wszystko walczyliśmy dalej. Nasza reakcja na tą sytuację była prawidłowa, pierwszą połowę rozegraliśmy w dobrym tempie, mieliśmy też swoje okazje, żeby przynajmniej zremisować do przerwy. Graliśmy jednak przeciwko mocnemu zespołowi, który bardzo dobrze grał w kontrataku. Mimo, że byliśmy na to przygotowani, na początku drugiej połowy sytuacja się powtórzyła i znów straciliśmy bramkę, co już praktycznie zabrało nam nadzieję na końcowy sukces. Nie poddaliśmy się jednak i dzięki temu zdobyliśmy jedną bramkę, która dała nam nadzieję. - Niestety w pewnym momencie straciliśmy Vasconcelosa. Chcąc grać na wysokim poziomie nie możemy tak tracić zawodnika. Bernardo zachował się nieodpowiedzialnie, bo zaszkodziło to zespołowi. Ciężko było grać w równych składach, a brak jednego zawodnika spowodował, że siły traciliśmy jeszcze szybciej. Gra w dziesiątkę spowodowała, że było praktycznie po meczu. Mimo to chcę podziękować chłopakom, za zaangażowanie, walkę i ambicję. Pojedynki z Zulte dały mi kilka cennych odpowiedzi dotyczących składu i naszej gry. Skupiamy się teraz na lidze i mam nadzieje, że ta porażka pozwoli nam się poprawić i wyeliminować błędy, które tu popełniliśmy". Francky Dury (trener SV Zulte Waregem): "Jestem zadowolony szczególnie z rozpoczęcia przez nas tego meczu rewanżowego. Pierwszy atak i bramka pozbawiły naszych rywali pewności siebie. Po 17 minutach mogło już być 0-2 a nawet 0-3. Gorzej zagraliśmy pod koniec pierwszej połowy, wdarło się niepotrzebnie trochę nerwowości. Po przerwie znów zaczęliśmy dobrze, bo dzięki zdobyciu kolejnej bramki grało nam się już nieco łatwiej. Bydgoszczanie wrócili jeszcze do gry po bramce zdobytej z rzutu wolnego, ale po czerwonej kartce było praktycznie po meczu. Teraz musimy się skupić na kolejnych spotkniach i myślę, że pracując tak jak dotychczas, poprawiając się krok po kroku, będziemy nabierać doświadczenia i grać coraz lepiej". Zawisza Bydgoszcz - SV Zulte-Waregem 1-3 (0-1) Bramki: 0-1 Glynor Plet (1.), 0-2 Chukwuemeka Aneke (48.), 1-2 Piotr Petasz (52.), 1-3 Olafur Skulason (76.). <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-zawisza-bydgoszcz-sv-zulte-waregem-2014-07-24,mid,526191" target="_blank">Raport meczowy</a> Pierwszy mecz: 1-2. Awans: SV Zulte-Waregem.