Zwycięstwo "Kolejarzowi" zapewnił nowy nabytek tego zespołu - Robert Lewandowski, który do siatki trafił w 77. minucie. Lech znacznie zwiększył swoje szanse na awans do drugiej rundy kwalifikacyjnej Pucharu UEFA. Zwycięstwo podopiecznych Franciszka Smudy nie podlegało dyskusji i mogło być bardziej okazałe. W wielu sytuacjach napastnikom poznańskiej drużyny brakowało skuteczności. Chazar tylko teoretycznie był gospodarzem spotkania, bowiem rozgrywane było w Baku, 280 kilometrów od Lenkoran. Mimo to, na narodowym stadionie im. Tofika Bachramowa pojawił się niemal komplet - ok. 25 tysięcy widzów. Wśród nich zasiadła 80-osobowa grupa fanów Lecha, która po meczu miała więcej powodów do zadowolenia niż miejscowi kibice. Początek spotkania to uważna gra lechitów i dość śmiałe ataki Azerów. Nie przynosiły one większych efektów, choć Bartosz Bosacki i nowy defensor "Kolejorza" - Manuel Arboleda mieli trochę pracy przy pilnowaniu groźnych napastników Chazara - Yacouby Bamby i Zaura Ramazanowa. Po 20 minutach inicjatywa przeszła w ręce poznaniaków. Sygnał do ataku dał Sławomir Peszko, którego wolej z kilkunastu metrów poszybował nad poprzeczką. Do przerwy dwukrotnie na listę strzelców mógł wpisać się Hernan Rengifo. W 26. min Peruwiańczyk po znakomitym podaniu Tomasza Bandrowskiego trafił w słupek. W kolejnej akcji po zagraniu Peszki nie opanował piłki, choć miał przed sobą tylko bramkarza. Gra w defensywie Chazara pozostawiała wiele do życzenia. Azerscy obrońcy nie nadążali za szybko rozgrywanymi atakami Lecha, ale skuteczność poznaniaków była jeszcze na nieco wakacyjnym poziomie. Smuda w przerwie postanowił wzmocnić siłę uderzeniową swojego zespołu. Za Bandrowskiego wstawił króla strzelców drugiej ligi - Lewandowskiego. Nowy nabytek Lecha krótko po przerwie miał pecha, po jego strzale głową, któryś z obrońców Chazara wybił piłkę z pustej już bramki. Wcześniej znów niezłą sytuację zmarnował Rengifo, główkując obok słupka. Azerowie przetrwali ciężki dla nich początek drugiej połowy i mecz się wyrównał. Później piłkarze Chazara kilkakrotnie groźniej zaatakowali, lecz bramkę zdobył Lech. Z pozoru niegroźnie wyglądającą akcję precyzyjnym uderzeniem tuż przy słupku wykończył Lewandowski. Gospodarze próbowali zmienić losy spotkania, ich ataki był jednak dość nieporadne i zbyt czytelne dla obrońców Lecha. Chazar Lenkoran - Lech Poznań 0:1 (0:0) Bramka - Robert Lewandowski (77.). Chazar: Dimitrij Kramarenko - Mahir Szukurow, Radomir Todorow, Denis Silva Cruz - Elmar Bakszijew (78. Alim Gurbanow), Rashad Abdullajew (81. Dzejszun Sułtanow), Diego Souza, Andrius Veikutis, Rahid Amirgilijew - Zaur Ramazanow, Yacouba Bamba. Lech: Krzysztof Kotorowski - Grzegorz Wojtkowiak, Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda, Luis Henriquez - Sławomir Peszko, Dimitrije Injać, Semir Stilić (90. Jakub Wilk), Tomasz Bandrowski (46. Robert Lewandowski), Ivan Djurdjević - Hernan Rengifo (90.+3 Anderson Cueto). Sędziował Calum Murray (Szkocja). Żółte kartki - Szukurow - Peszko. Widzów: 25 tysięcy.