<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-liga-europejska-2-runda-kwal,cid,637">Zobacz zestaw par 2. rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej</a> FC Honka Espoo w weekend awansowała na pierwsze miejsce w swojej ekstraklasie. Jak słaby jest jednak poziom w tej lidze świadczy to, że Honka jest ostatnim klubem z Finlandii, który pozostał w pucharach. A najpewniej w czwartek się z nimi pożegna, bo w Poznaniu musiałaby wygrać trzema golami. Trener Honki Mika Lehkosuo wierzy jednak, że nie wszystko jest jeszcze rozstrzygnięte. - Nasze szanse po pierwszym meczu nie są duże, ale wciąż są. Postaramy się coś jeszcze zrobić, będziemy walczyć do ostatniej chwili - mówi. W Finlandii mecze przeważnie odbywają się na małych obiektach, ogląda je zazwyczaj dwa, trzy tysiące ludzi. W Poznaniu w czwartek powinno być ich co najmniej kilkanaście tysięcy. - Stadion jest ładny, ale grałem w Peruggi w Serie A 10 lat temu, występowałem na dużych obiektach w Lidze Mistrzów, w reprezentacji, więc to nic nowego dla mnie. Jako trener Honki prowadziłem zespół w Santander, mam to za sobą. W zespole są doświadczeni i młodzi gracze, oni także nie powinni być zaskoczeni, bo grają w reprezentacjach. Myślę, że będzie fajna atmosfera - powiedział trener zdobywcy Pucharu Finlandii. Lehkosuo nie oglądał ligowego meczu w Chorzowie, w którym Lech rozegrał bardzo słabe drugie 45 minut. - Koncentrowałem się naszym meczu z zeszłego czwartku, on dał mi więcej informacji przed rewanżem. Wcześniej widziałem trzy albo cztery mecze Lecha, towarzyskie. Grało w nich więcej niż 11 czy 12 graczy, ale myślenie na boisku było takie same. Kontuzje to problemy Lecha, nie nasze. Koncentrujemy się na sobie - powiedział Lehkosuo. Lech ma na tyle spora zaliczkę, że mógł wysłać dwóch swoich przedstawicieli do Erywania, by obserwowali tam starcie Pjunika z Żalgirisem Wilno. Litwini wygrali pierwsze spotkanie 2-0 i jesli utrzymają zaliczkę, to za tydzień podejmą Lecha. - Honka jest w trudnej sytuacji, aby awansować musiałaby nam trochę tych bramek nastrzelać. Chcemy poprawić swoją grę i zagramy o zwycięstwo. Sam awans to za mało, u siebie musimy wygrywać - twierdzi trener Lecha Mariusz Rumak. Mecz Lech Poznań - Honka Espoo w czwartek o godz. 20.45. Transmisja w Polsacie Sport. <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/lech-poznan-honka-espoo,3838">INTERIA.PL zaprasza na tekstową relację na żywo z tego meczu</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/lech-poznan-honka-espoo,id,3838">Relację na żywo można śledzić także na urządzeniach mobilnych</a> Andrzej Grupa