- Do przerwy mecz był świetny w wykonaniu obydwu drużyn, ale po zmianie stron im dłużej trwał, tym bardziej widać było zmęczenie u moich zawodników, którzy ostatnio chorowali na grypę. Na dodatek dzisiaj zachorował Injac i grał z grypą - dodał Smuda. - Ale nie ma się co rozczulać. To już historia, musimy grać dalej. Nawet jak się okaże, że szansę na awans będą tylko teoretyczne, trzeba walczyć. Przed nami trudny mecz z CSKA. Wiedziałem, że to nie jest grupa frajerska i z nikim nie będzie łatwo - zaznaczył szkoleniowiec "Kolejorza". "Franza" zdenerwowało to, że w klubie nikt od niego nie wymaga wyjścia z grupy, za to mistrzostwa Polski tak. - Nie interesuje mnie to ciśnienie. Puchar UEFA też jest ważny, nie zamierzamy go odpuścić! Każde rozgrywki się liczą - dowodził Smuda. Trener Lecha zdradził też, że wobec natłoku meczów zamierza poprosić selekcjonera Leo Beenhakkera o zwolnienie z towarzyskiego meczu z Irlandią lechitów. - Nie wiem, czy Leo odbierze, ale jeśli tak się stanie, to poproszę go o to - powiedział "Franz". Notował w Poznaniu Michał Białoński