Kliknij, aby zobaczyć zapis tekstowej relacji na żywo z tego meczu Tutaj znajdziesz zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne Goście przystępowali do czwartkowego meczu mocno osłabieni. Za kartki pauzowali: Hulk, Danny, Igor Smolnikow oraz Domenico Criscito. Z powodu kontuzji nie wystąpił natomiast Witalij Fajzulin. W broniącej tytułu Sevilli brakowało jedynie bramkarza Beto, bohatera finału Ligi Europejskiej z zeszłego roku, a dokładnie serii rzutów karnych. I gospodarze mieli optyczną przewagę, z której zupełnie nic nie wynikało. W pierwszej połowie oddali zaledwie dwa strzały - Jose Antonia Reyesa z rzutu wolnego i Kevina Gameiro po "klepce" z Vincentem Iborrą - oba jednak poszybowały wysoko ponad poprzeczką. Zenit momentami bronił się w jedenastu na własnej połowie, ale potrafił też wyprowadzić groźne akcje. Po kwadransie z lewej strony zacentrował Milan Rodić, w polu karnym próbował "główkować" Axel Witsel, jednak nie trafił w piłkę, wybił ją Timothee Kolodziejczak, a sytuację z prawej strony zamknął celnym strzałem Oleg Szatow. W 18. minucie ponownie z lewej strony dośrodkowa aktywny Rodić, ale po strzale głową Aleksandra Riazancewa piłka minimalnie przeszła tuż obok słupka. Sevilla dostała więc dwa ostrzeżenia, a za trzecim straciła już gola. Świetną akcję przeprowadził Riazancew, który ściął z lewej strony w pole karne, gdzie najpierw oddał strzał prawą nogą, który Sergio Rico tylko sparował, ale przy dobitce tego samego zawodnika lewą nogą lądującej pod poprzeczką, nie miał już szans. Była 29. minuta. W przerwie trener Unai Emery dokonał dwóch zmian. Na murawie pojawili się Stephane Mbia i Denis Suarez, a zeszli Iborra i Coke. Obraz gry się nie zmienił. Gospodarze zmuszeni do ataku pozycyjnego nie byli w stanie poważniej zagrozić bramce strzeżonej przez Jurija Łodygina. Zenit atakował rzadziej, ale, jak przed przerwą, groźniej. W 58. minucie po serii trzech rzutów rożnych zza pola karnego przymierzył Riazancew, Rico zdołał jednak przenieść piłkę ponad poprzeczką. Chwilę później z 16 metrów strzelał Witsel, ale bramkarz Sevilli zdołał sparować futbolówkę. W 65. minucie Ever Banega zagrał prostopadle do Denisa Suareza, ten wpadł w pole karne, gdzie minął Luisa Neto, a potem próbował jeszcze dogrywać przed bramkę, jednak Ezequiel Garay wybił piłkę na rzut rożny. Sevilla przycisnęła. Aktywny Banega dwa razy dośrodkował z prawej strony, ale najpierw niedokładnie "główkował" Koledziajczak, a następnie piłkę jeszcze zgrał Carlos Bacca, a minął się z nią Mbia. Gospodarze w końcu dopięli swego. W 73. minucie do dośrodkowania z lewej strony nie zdołał doskoczyć Krychowiak, piłka trafiła do Aleixa Vidala, ten świetnie zacentrował z prawej strony i Bacca uderzeniem głową z kilku metrów doprowadził do remisu. Podopieczni Emery’ego starali się jeszcze zdobyć zwycięską bramkę, domagali się rzutu karnego (piłka trafiła z metra w rękę Riazancewa), i ostatecznie udało im się odnieść ósmą wygraną z rzędu na własnym boisku w Lidze Europejskiej. W 88. minucie, po dośrodkowaniu z prawej strony, o górną piłkę walczył Mbia, który dość przypadkowo zgrał ją głową na 16. metr, gdzie przepięknym uderzeniem z woleja popisał się Denis Suarez.To był drugi celny strzał piłkarzy Sevilli w całym meczu. Zenit w końcówce stracił więc dwa gole i siódmy raz na siedem prób poległ w Hiszpanii, a w rewanżu, który za tydzień odbędzie się w Sankt Petersburgu, nie będzie mógł skorzystać z usług Garaya i Riazancewa, którzy zobaczyli na Ramon Sanchez Pizjuan żółte kartki. Paweł Pieprzyca Sevilla FC - Zenit Sankt Petersburg 2-1 (0-1) Bramki: Bacca (73.), Suarez (88.) - Riazancew (29.). Zobacz zestaw par ćwierćfinałowych Ligi Europejskiej