Do Austrii wybrało się blisko 1000 fanów "Czerwonych Diabłów". W czwartek o godz. 18:55 rozpocznie się tam mecz LASK Linz - Manchester United w 1/8 finału Ligi Europy. Spotkanie ostatecznie i tak zostanie rozegrane bez udziału publiczności z powodu rozprzestrzeniającego się koronawirusa. Ci, którzy wybrali się do Austrii, przeżyli we wtorek przygodę mrożącą krew w żyłach. W trakcie lotu zapalił się jeden z silników samolotu. Maszyna musiała awaryjnie lądować we Frankfurcie. Nikomu z podróżujących nic się nie stało. Następnego dnia kibice w komplecie wrócili do Anglii. "Nic dobrego zobaczyć płonący silnik w trakcie lotu. To była nieplanowana noc w Niemczech. Czapki z głów przed pilotem, który poradził sobie z tym problemem bardzo sprawnie" - napisał na twitterowym profilu dziennikarz sportowy, Simon Peach. Kibice, którzy zakupili bilety na mecz z LASK Linz, otrzymają zwrot wydanych pieniędzy. UKi