Zadanie postawione przed włoską drużyną było trudne, bo w Londynie wyraźnie lepszy był Arsenal. Angielska drużyna wygrała 2-0 i przed rewanżem w Neapolu była zdecydowanym faworytem do awansu. Własny stadion nie pomógł włoskiej drużynie i zespół z Polakami w składzie skończył dwumecz bez gola. Trener Napoli Carlo Ancelotti w pierwszym meczu posadził na ławce Arkadiusza Milika, ale tym razem Polak wybiegł w podstawowym składzie. W jedenastce pojawił się również Piotr Zieliński, który zmarnował świetną sytuację na stadionie Arsenalu.Gospodarze od początku starali się atakować, ale w pierwszych minutach brakowało im dokładności. Arsenal nie zamierzał jednak chować się na własnej połowie. W 7. minucie po rzucie wolnym z okolic narożnika boiska Alex Meret wypiąstkował piłkę po groźnym dośrodkowaniu gości.Impet piłkarzy z Neapolu szybko wyhamował. Na początku meczu ich jedynym pomysłem na zaskoczenie rywali były długie podania, z którymi nie był sobie w stanie poradzić Milik. W 17. minucie gospodarze w końcu przeprowadzili jednak składny kontratak - po podaniu Kalidou Koulibaly'ego przed szansą stanął Jose Callejon, ale jego strzał obronił Petr Cech.Po kilku minutach bramkarza Arsenalu pokonał Milik, sędzia bez wahania odgwizdał jednak spalonego Polaka i nie uznał gola. W 28. minucie spalonego już nie było. Milik miał dużo czasu, by pokonać Cecha, ale piłka po jego strzale głową poszybowała daleko od słupka.Drużyna Ancelottiego osiągnęła przewagę, ale wciąż utrzymywał się remis premiujący gości. Sytuacja Arsenalu nieco skomplikowała się w 34. minucie, gdy boisko musiał opuścić kontuzjowany Aaron Ramsey. Za Walijczyka na murawie pojawił się Henrich Mchitarjan.Tyle że w 36. minucie stadion w Neapolu zupełnie ucichł. Alexandre Lacazette pięknie uderzył z rzutu wolnego i dał gościom prowadzenie. Nie najlepiej zachował się Meret, który nawet nie ruszył się w kierunku piłki.W tym momencie Napoli do awansu potrzebowało zdobycia aż czterech bramek. Stratę jeszcze przed przerwą starał się zmniejszyć Callejon, ale spudłował w dwóch niezłych sytuacjach. W drugiej połowie Ancelotti wzmocnił więc atak i wprowadził na boisko Driesa Mertensa. Tyle że to Arsenal w 48. minucie powinien strzelić drugiego gola. Okazję zmarnował jednak Pierre-Emerick Aubameyang - jego strzał ze środka pola karnego obronił Meret. Po przerwie nieco uaktywnił się Zieliński. Polak starał się napędzać ataki Napoli, ale londyńczycy uważnie się bronili. I to oni byli groźniejsi od włoskiej drużyny, Aubameyang znów był bliski pokonania bramkarza gospodarzy. Okazję dla Napoli miał natomiast Insigne, w 60. minucie uderzył jednak zdecydowanie za lekko, by zaskoczyć Cecha.Po chwili Włoch opuścił boisko, ale jeszcze długo stał sfrustrowany przy ławce rezerwowych. W 66. minucie bramce Arsenalu ponownie zagroził Milik, po jego strzale piłka odbita od obrońcy z Londynu minęła jednak bramkę. Po kilku minutach Polak pokusił się jeszcze o strzał z dystansu i też spudłował. Najbardziej zawiódł jednak w 73. minucie, gdy z bliska nie potrafił skierować piłki w stronę bramki.Gospodarze oddali znacznie więcej strzałów niż rywale, szczęścia próbował również Zieliński. Wszystko na nic - piłka zwykle nawet nie niepokoiła Cecha. Najwięcej problemów czeski bramkarz miał wtedy, gdy piłka odbiła się od jego kolegi. W doliczonym czasie gry drugiego gola dla Arsenalu mógł jeszcze zdobyć Mchitarjan, uderzył jednak z rzutu wolnego nad bramką.Napoli było ostatnim włoskim zespołem w tej edycji europejskich pucharów. Dla Arsenalu awans do półfinału to wyrównanie osiągnięcia sprzed roku. W ubiegłym sezonie londyńczycy przegrali batalię o finał z Atletico Madryt. Tym razem ich półfinałowym rywalem będzie Valencia, która wyeliminowała Villarreal. Napoli - Arsenal 0-1 (0-1) Bramki: Lacazette (36.) Żółte kartki: Insigne, Callejon - Cech <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-liga-europejska-cwiercfinaly,cid,637,rid,3579,sort,I" target="_blank">Liga Europy: wyniki, strzelcy, terminarz</a><a href="https://wyniki.interia.pl/mecz-ssc-napoli-arsenal-londyn-2019-04-18,mid,648815,mid,648815" target="_blank">Napoli - Arsenal. Raport meczowy</a> DG