Rewanż w najbliższy czwartek - 18 kwietnia w Neapolu. Zieliński rozegrał całe spotkanie, a Milik wszedł na boisko w 66. minucie, zmieniając Belga Driesa Mertensa. Napoli nie wygrało żadnego z trzech ostatnich meczów, w tym dwóch w Serie A. O porażce włoskiego zespołu w Londynie zadecydowała zwłaszcza słaba gra w pierwszej połowie. - Ciężko powiedzieć, co się z nami stało w pierwszej połowie - zastanawiał się Piotr Zieliński w wywiadzie dla stacji Polsat Sport. - Same pierwsze minuty nie były jeszcze najgorsze. Potem wkradło się trochę nieporozumienia w nasze poczynania i straciliśmy dwie bramki na własne życzenie. Niestety, taki przeciwnik potrafi wykorzystać błędy. - Przegraliśmy 0-2, ale mamy jeszcze jeden mecz i miejmy nadzieję, że uda się przejść do kolejnej rundy - dodał. - Druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, między innymi jedną ja zmarnowałem. Mogłem to lepiej wykonać - przyznał odnosząc się do stuprocentowej okazji, jakiej nie wykorzystał w drugiej części. W rewanżu czeka Napoli bardzo trudne zadanie, ale Zieliński wierzy, że jego zespół odwróci losy rywalizacji o półfinał. - Mam nadzieję, że będą kolejne sytuacje w rewanżu. U siebie jesteśmy mocni. Pokazaliśmy już, że potrafimy wygrywać z silnymi rywalami. Zagramy na naszym stadionie, przy naszych kibicach. Myślę, że damy radę - powiedział reprezentant Polski. Pomocnik Napoli przyznał, że jego zespół przegrał walkę o środek pola. - Mieliśmy inne założenia, mieliśmy częściej pokazywać się między liniami. Piłka częściej powinna do nas trafiać. W drugiej połowie już tak było i wyglądało to dobrze. Te dobre akcje trzeba powtórzyć za tydzień u siebie - dodał. MZ