Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi drużynami. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. W 11. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Samuele Campa z FC Basel, a w 23. minucie Djibril Sowa z drużyny przeciwnej. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy FC Basel w 27. minucie spotkania, gdy Samuele Campo zdobył pierwszą bramkę. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki FC Basel. Na drugą połowę zespół ”Orły” wyszedł w zmienionym składzie, za Djibril Sowa wszedł Gonçalo Paciência. W 53. minucie arbiter pokazał kartkę Erayowi Cömertowi z drużyny gości. W 68. minucie Raoul Petretta zastąpił Kevina Buę. Zespół gospodarzy ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka FC Basel, strzelając kolejnego gola. W 73. minucie wynik na 0-2 podwyższył Kevin Bua. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Samuele Campo. Na kwadrans przed zakończeniem starcia sędzia pokazał kartkę Omarowi Alderetemu, zawodnikowi gości. Chwilę później trener FC Basel postanowił bronić wyniku. W 78. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Samuele Campa wszedł Jasper van der Werff, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi FC Basel utrzymać prowadzenie. Mimo postawienia na obronę zespołowi FC Basel udało się strzelić gola i wygrać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy FC Basel w 85. minucie spotkania, gdy Fabian Frei zdobył trzecią bramkę. Przy zdobyciu bramki pomagał Kevin Bua. W drugiej minucie doliczonego czasu gry w jedenastce FC Basel doszło do zmiany. Edon Zhegrova wszedł za Valentina Stockera. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 0-3. Arbiter przyznał jedną żółtą kartkę zawodnikom gospodarzy, a piłkarzom FC Basel pokazał trzy. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. To był dopiero pierwszy mecz w tej rundzie rozgrywek. Obie drużyny spotkają się w rewanżu, który odbędzie się 19 marca w Bazylei. Dużo szczęścia będzie potrzebował Eintracht Frankfurt, żeby zniwelować straty z pierwszego spotkania, ale w piłce nie takie rzeczy się zdarzały.