Liga Europejska. Wyniki, tabele i statystyki - kliknij tutaj! W pierwszej połowie legioniści przypominali bandę przybłędów, która z niewiadomych nikomu przyczyn dostała przed meczem komplet strojów i piłkarskie korki. W zespole wicemistrzów Polski nie funkcjonowało dosłownie nic. Kiepsko grali stoperzy Igor Lewczuk i Jakub Rzeźniczak. Często ogrywani byli Łukasz Broź i Tomasz Brzyski. Fatalnie wyglądała druga linia. Gigantyczne dziury w środku pola starał łatać się Michał Pazdan, ale nic były jego wysiłki, skoro nie pomagali mu Tomasz Jodłowiec i Dominik Furman. Wyjątkowo nieporadnie wyglądała też gra Michała Kucharczyka, a Nemanja Nikolić zaliczył zaledwie kilka kontaktów z piłką. Belgów trzeba pochwalić za bardzo dobrą grę. Goście fantastycznie spychali Legię do obrony, stosując pressing już na połowie drużyny Czerczesowa. W efekcie Brugia raz po raz przedzierała się pod pole karne Duszana Kuciaka. Gol dla Belgów padł w 39. minucie. Po rzucie rożnym strzał Brandona Mechele wybił przed siebie Kuciak, z dobitką popędził Davy de Fauw i blisko 700-osobowa grupa kibiców z Brugge eksplodowała z radości. Kolejny powód do radosnych okrzyków powinni mieć jeszcze przed przerwą. Na bramkę Legii popędził Jose Iziquierdo, objechał Kuciaka i uderzył na bramkę. Piłka minęła Słowaka, ale w ostatniej chwili z linii bramkowej wybił ją wracający Igor Lewczuk. Nie wiadomo, co w przerwie powiedział piłkarzom Czerczesow, ale wniosek jest jeden - podziałało. Rosjanin zostawił w szatni Guilherme oraz Furmana, a drugą połowę rozpoczęli Ondrej Duda i Ivan Trickovski. Efekt przyszedł natychmiast. Już sześć minut po rozpoczęciu gry Kucharczyk wykończył celnym strzałem szybki atak Legii. Gra legionistów nabrała rozpędu i wydawać się mogło, że Rosjanin trzyma w szatni magiczną różdżkę, której postanowił użyć. Jego piłkarze z bandy ciamajd przemienili się w solidną drużynę. Czar Rosjanina nie działał jednak długo, bo choć legioniści prezentowali się znacznie lepiej niż w pierwszych czterdziestu pięciu minutach to nie stworzyli sobie zbyt wielu okazji. Okazje do zdobycia gola mieli jeszcze Jodłowiec - jego strzał z dystansu odbił bramkarz oraz Trickovski - uderzenie Macedończyka minęło bramkę. To było za mało, aby wygrać. Legia Warszawa - FC Brugge 1-1 (0-1) Bramki: 0-1 Davy De Fauw (39.) 1-1 Michał Kucharczyk (51.) Legia Warszawa: Duszan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski - Guilherme (46. Ondrej Duda), Dominik Furman (46. Ivan Trickovski), Michał Pazdan, Tomasz Jodłowiec, Michał Kucharczyk - Nemanja Nikolić (76. Aleksandar Prijović). FC Brugge: Sebastien Bruzzese - Thomas Meunier, Stefano Denswil, Brandon Mechele, Boli Bolignoli Mbombo (68. Laurens De Bock) - Abdoulay Diaby (71. Tuur Dierckx), Davy De Fauw, Hans Vanaken, Timmy Simons, Jose Izquierdo - Jelle Vossen (80. Leandro Pereira). Żółte kartki: Legia - Jakub Rzeźniczak. Sędzia: Harald Lechner (Austria). Widzów: ok. 16 320. Legia Warszawa - FC Brugge. Zobacz zapis relacji na żywo!Legia Warszawa - FC Brugge. Relacja na urządzenia mobilne - kliknij tutaj! Z Warszawy Krzysztof Oliwa