Do Portugalii poznaniacy polecą większą maszyną niż to miało miejsce podczas wcześniejszych wypraw. Dlatego do pierwszego zespołu dołączą młodzi piłkarze występujący głównie w Centralnej Lidze Juniorów, ale także w trzecioligowych rezerwach "Kolejorza". W czwartek przed południem zmierzą się oni z drużyną akademii Sportingu Lizbona. Oba kluby współpracują ze sobą od wielu lat, a Sporting jest regularnym gościem halowego turnieju Lech Cup rozgrywanego w grudniu w poznańskiej "Arenie". Były obrońca Lecha Ivan Djurdjević miał okazję dwa lata temu przebywać na stażu w lizbońskim klubie. - Grałem w Portugalii przez osiem lat i miałem do czynienia z wieloma ludźmi, którzy pracują w Sportingu. Klub ten dysponuje znakomitą infrastrukturą i jest tam jasny model wychowania zawodników od tych najmłodszych po seniora. Nie zatrudniają trenerów, których mają jakąś swoją filozofię, ale tych, co będą realizować ich model i założenia. To szkolenie jest bardzo mocne, nie ma chyba drugiego klubu w Europie, który wychowałby dwóch laureatów "Złotej Piłki" - Luisa Figo i Cristiana Ronalda - powiedział Djurdjević. Serb obecnie prowadzi drużynę rezerw mistrza Polski i również poleci do Lizbony. Dla niego ta podróż będzie miała trochę charakter sentymentalny, bowiem w latach 2005-2007 reprezentował barwy Belenenses - najbliższego rywala Lecha w LE. - Dla mnie Portugalia jest wyjątkowa, posiadam obywatelstwo tego kraju. Myślę, że spotkam swoich dawnych przyjaciół - podkreślił. Belenenses i Lech zdobyły wprawdzie tylko po cztery punkty, lecz wciąż mają szanse na awans do 1/16 finału rozgrywek. Djurdjevic liczy, że poznańska drużyna podtrzyma dobrą formę z meczów ligowych. - Lech po zmianie sztabu szkoleniowego odnalazł najwyraźniej swój rytm, złapał oddech. W zespole jest dużą rotacja, a to też jest ważne, bo każdy zawodnik wie i czuje, że jest potrzebny tej drużynie. Wydaje mi się, że Lech lubi grać pod presją, a zespół Belenenses spisuje się przeciętnie i nieoczekiwanie odpadł z krajowego pucharu. Oba zespoły mają jednak równe szanse na awans, dlatego oczekuję dobrego spotkania - podsumował Djurdjević. Spotkanie w Lizbonie rozegrany zostanie w czwartek o godz. 19.00 (czasu polskiego).