Jagiellonia przez większość spotkania była lepsza, ale nie potrafił tego udokumentować golami. Sytuacja polskiego zespołu skomplikowała się w 82. minucie, kiedy to Rafał Grzyb wyleciał z boiska za drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Wydawało się, że "Jaga" będzie bronić bezbramkowego remisu. Stało się jednak inaczej. To Jagiellonia zadała decydujący cios w 93. minucie. Skromne, ale ważne zwycięstwo, zapewnił ekipie z Białegostoku Karol Świderski. 18-letni zawodnik zaledwie kilkanaście minut wcześniej pojawił się na boisku."Trener mi zaufał i wpuszcza dosyć regularnie. Bramka na pewno cieszy, tym bardziej że na wagę zwycięstwa i dzięki niej wracamy do Białegostoku z zaliczką przed meczem rewanżowym" - powiedział uradowany Świderski cytowany na oficjalnej stronie internetowej klubu."Mecz nie był łatwy, jak mogło się to wydawać. Co prawda prowadziliśmy grę od początku ale nie mogliśmy stworzyć zbyt wielu klarownych okazji do zdobycia bramki, chociaż te które mieliśmy według mnie były lepsze niż te rywali. Co prawda po czerwonej kartce Rafała Grzyba Litwini wyszli dwa-trzy razy z kontrą, ale na szczęście nic groźnego z tego nie wyszło a nam udało się to w ostatniej minucie" - dodał 18-latek.Rewanż zostanie rozegrany za tydzień w Białymstoku (godz. 20.30).