Liga Europejska - 1. runda. Zobacz terminarz Trzeci zespół Ekstraklasy w poprzednim sezonie rozpoczął swoją europejską przygodę w czwartek w Bułgarii. Dość nieoczekiwanie Zagłębie przegrało ze Sławią Sofia 0-1, choć przez całe spotkanie przeważało i miało lepsze sytuacje strzeleckie. Pomocnik lubinian Jakub Tosik nie przejmuje się tą porażką i raczej pewny, że w najbliższym czwartek rewanż zakończy się inaczej. - To spotkanie odbywało się pod nasze dyktando, ale brak koncentracji w końcówce spotkania sprawił, że mamy porażkę. Nie ma co zganiać na warunki, drugie spotkanie gramy w czwartek i patrzymy z optymizmem na ten rewanż. Nie analizowaliśmy jeszcze tego spotkania, przygotowania do drugiego zaczniemy w poniedziałek. Nie mamy co się wstydzić gry w Bułgarii, trzeba tylko dołożyć skuteczności, a na pewno wyjdziemy z tego zwycięsko - mówi Tosik. W sobotę w Grodzisku Wlkp. Zagłębie rozegrało sparing z Lechem Poznań, który poznaniacy wygrali 3-0. Zespół trenera Piotra Stokowca wystąpił jednak w mocno rezerwowym składzie - szansę gry dostali wyłącznie zawodnicy, którzy w Sofii weszli na boisko jako rezerwowi albo w ogóle tam nie grali. - To ważna dla nas jednostka treningowa, chodzi bowiem o to, by wyrównać zgranie meczowe - wyjaśnia Tosik i nie przejmuje się tym, że pucharową przygodę jego zespół zaczął już w czerwcu. - Nie ma co zganiać, że musimy grać w pucharach w czerwcu, lipcu, a nie we wrześniu czy innym miesiącu. Trzeba po prostu robić swoje, wygrywać. Nie czujemy się gorsi od Sławii i udowodnimy to w czwartek - twierdzi. Jak zapewnił piłkarz Zagłębia, zespół z Lubina nie dostał od swoich szefów zadania dojścia do konkretnej rundy. Jeśli "Miedziowi" wyeliminują Bułgarów, to w kolejnej rundzie zmierzą się z Partizanem Belgrad. Czy w sobotę w Grodzisku Lech był rzeczywiście lepszy od Zagłębia aż o trzy bramki? - Nie wiem, jak to z boku wyglądało. Początek był wyrównany, wydawało nam się, że jesteśmy równym rywalem i wtedy straciliśmy bramkę. Drugą dostaliśmy po kontrze, gdy sami wysoko podeszliśmy pod bramkę rywala. Zadecydował jednak błąd w obronie. W drugiej połowie opadliśmy z sił, bo Lech jednak częściej miał piłkę, na dodatek strzelił trzeciego gola. Na pewno zasłużyliśmy na jakąś bramkę, a gdybyśmy trafili na 2-1, to może pokusilibyśmy się o remis - stwierdził Tosik. Już 24 lipca oba zespoły zmierzą się przy Bułgarskiej w Poznaniu w starciu rewanżowym. Andrzej Grupa