Kamil Wilczek i jego Broendby mierzyli się z pogromcami Lecha Poznań, belgijskim Genk. I już do przerwy znaleźli się w trudnej sytuacji, bo miejscowi po bramkach Samaty i Trossarda pewnie prowadzili 2-0. Po zmianie stron straty zaraz zmniejszył Hermannsson, a trzy minuty później do remisu doprowadził Wilczek. Wydawało się, że duńska ekipa pójdzie za ciosem, jednak to piłkarze Genk otrząsnęli się po fatalnym początku odsłony i w 55. minucie znów prowadzili. Po raz drugi do siatki Broendby trafił w czwartek Samata. Goście musieli przełknąć gorzką pigułkę, bo snajper Genk w 70. minucie skompletował hat-tricka i zapewnił drużynie zaliczkę dwóch bramek. Wynik ustalił w doliczonym czasie gry Trossard i Genk w Danii może pewnie bić się o awans. KRC Genk - Broendby Kopenhaga 5-2 (2-0) Bramki: Mbwana Samata (37, 55, 70), Leandro Trossard (45-karny, 90) - Hjortur Hermannsson (48), Kamil Wilczek (51) Spartak Trnawa, pogromca Legii Warszawa w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, w decydującym boju o fazę grupową Ligi Europy pokazał, że potrafi wygrywać na terenie silnych rywali. W Ljubjlanie po golu Bakosa z jedenastki i samobóju Ilicia pewnie ograł Olimpię i w zasadzie jest jedną nogą w fazie grupowej LE. Co ciekawe, Słowacy jeszcze przed przerwą stracili Martina Totha, który wyleciał z boiska, ale to w zasadzie nie wpłynęło na ich dobrą grę i na wynik meczu. Olimpia Ljubljana - Spartak Trnawa 0-2 (0-2) Bramki: Marek Bakos (23-karny), Branko Ilić (35-samobójcza) Faworyzowany Besiktas Stambuł w Belgradzie dał się zaskoczyć Partizanowi i od 14. minuty musiał odrabiać straty po bramce Gomesa. Nie trwało to długo, minutę później Arslan wyrównał na 1-1, a obie drużyny grały od tej pory bardzo uważnie w defensywie i do końca meczu gole już nie padły. Turcy z Serbii wywieźli remis i zaliczkę, którą powinni obronić na swoim terenie i tym samym zapewnić sobie awans. Partizan Belgrad - Besiktas Stambuł 1-1 (1-1) Bramki: Ricardo Gomes (14) - Tolgay Arslan (15) W Wiedniu już od 4. minuty meczu Rapid miał przewagę nad rumuńskim FCSB, gdy na listę strzelców wpisał się Knasmullner. Ten sam zawodnik tuż przed przerwą podawał świetnie do Sonnleitnera i gospodarze wypracowali sobie w miarę bezpieczną przewagę. Goście odpowiedzieli po zmianie stron, Gnohere zdobył bramkę kontaktową, ale zaraz Schwab podwyższył na 3-1, radując kibiców zebranych na Allianz Stadion w stolicy Austrii. Rapid był w czwartek zespołem lepszym, nawet czerwona kartka Valona Berishy nie popsuła mu wyniku i cennej wygranej z FCSB. Rewanż odbędzie się w Rumunii. Rapid Wiedeń - FCSB 3-1 (2-0) Bramki: Christoph Knasmullner (4), Mario Sonnleitner (40), Stefan Schwab (49) - Harlem-Eddy Gnohere (47) Niemieckie RB Lipsk nie potrafiło sforsować defensywy Zorii Ługańsk, która swój mecz rozgrywała w Zaporożu. Ukraińcy bronili się dzielnie, choć od 17. minuty grali w dziesiątkę, bo za atak na rywala z boiska wyleciał Bogdan Ledniew. Goście atakowali, stworzyli aż 27 sytuacji pod bramką Zorii, ale do siatki nie trafili i kwestię awansu muszą rozstrzygnąć w rewanżu. Zoria Ługańsk - RB Lipsk 0-0 Rewanżowe spotkania zostaną rozegrane w czwartek 30 sierpnia.