Wyspiarze po golach w drugiej połowie spotkania, prowadzili już 2:0, jednak w ostatnich sześciu minutach "Rossonerim" udało się doprowadzić do wyrównania. Najpierw pięknym golem popisał się Ronaldinho, a następnie do siatki trafił Filippo Inzaghi. AC Milan, faworyci całych rozgrywek, uratowali punkt, który zapewnił im awans do kolejnej fazy rozgrywek. - To prawda, ułożyło się to dla nas dość szczęśliwie. W pierwszej połowie graliśmy nieźle, ale nie udało nam się tego potwierdzić bramkami. Te po przerwie zdobyli gospodarze i sprawa się skomplikowała - ocenił. - Na szczęście mamy w drużynie Ronaldinho, na którego zawsze możemy liczyć. Ta bramka pozwoliła nam uwierzyć w siebie i konsekwencji wyrównać stan meczu - dodał. Ancelotti jest przekonany, że również Portsmouth uzyska awans z grupy. Anglików czekają jeszcze mecze z Wolfsburgiem i Heerenveen. - Ich forma wcale mnie nie zaskoczyła. Na własnych stadionach drużyny teoretycznie słabsze, zawsze są bardzo groźne - oświaczył. - Wydaje mi się, że awans do trzeciej rundy w przypadku Portsmouth jest niemal pewny - zakończył.