Marco van Basten trzykrotnie zdobywał tytuł Piłkarza Roku (1988, 1989 i 1992 r.), w 1988 r. poprowadził Holandię do mistrzostwa Europy, był też jej trenerem, ale odszedł po Euro 2008, w którym "Pomarańczowi" zakończyli udział na ćwierćfinale. Van Basten w tym tygodniu odwiedził Warszawę, gdyż razem ze Zbigniewem Bońkiem i Luisem Figo jest twarzą kampanii "5. Stadion" Kompanii Piwowarskiej. INTERIA.PL: Marco, powiedz, co się z Wami stało na Euro 2008? W fazie grupowej graliście fantastycznie i każdy widział w Was finalistę mistrzostw, ale nadszedł ten feralny dzień i przegrany mecz z Rosją. Marco van Basten, były selekcjoner Holandii i jeden z najlepszych napastników w historii: - To prawda, zagraliśmy świetne trzy mecze, po których każdy czuł się wspaniale, zapanował entuzjazm w zespole i całej Holandii. Wtedy jednak zdarzyły się w naszym teamie problemy, które nie miały nic wspólnego z futbolem a wynikały z życia prywatnego piłkarzy. One niestety wywarły wpływ na nasz występ w ćwierćfinale. Koniec końców mogę tylko żałować, że coś takiego w ogóle zaszło, ale takie rzeczy zdarzają się i w życiu, i w piłce. Odczuwasz chociaż odrobinę satysfakcji w związku z tym, że budowana w sporej mierze przez Ciebie drużyna awansowała do finału mistrzostw świata w RPA? - Oczywiście, że tak. Po raz pierwszy powoływałem do kadry kluczowych graczy, którzy poprowadzili nas do sukcesu na ostatnim mundialu. Trenowałem większość piłkarzy, którzy reprezentowali nas w RPA. Byłem bardzo szczęśliwy widząc jak radzą sobie na mundialu. Byli tak blisko zdobycia mistrzostwa świata. Gdyby im się to udało, zrobiliby coś bardzo ważnego i szczególnego dla kraju takiego jak Holandia. Przeszliby do historii. W finale mundialu byliśmy już trzy razy, ale nigdy nie wygraliśmy. A jeśli wygrasz ten pierwszy raz, to przechodzisz do historii w glorii chwały, bo każdy czekał i nadal czeka na ten sukces. Polska wśród faworytów Euro 2012 Jak widzisz faworytów przed Euro 2012? Nie sądzisz, że Hiszpanom może brakować energii po ciężkim sezonie, a poza tym podstarzali się trochę jako drużyna? - Myślę, że wiele zależy od motywacji, a Hiszpanom jej nie zabraknie i będą chcieli wygrać również ten turniej. Niemniej jednak Niemcy mają również bardzo mocną ekipę, Portugalii także nie brakuje świetnych zawodników tworzących dobry zespół. Oczywiście nie można też lekceważyć Polski i Ukrainy, które grają u siebie, więc będą groźne dla każdego. "Włodzimierz Smolarek był u nas bardzo znany" Niedawno odszedł wielki polski piłkarz Włodzimierz Smolarek, który grał w Holandii. Jak go wspominasz? - Tak, to był bardzo znany i lubiany piłkarz w Holandii, który występował w Utrechcie i Feyenoordzie. To wielka szkoda, że kilka tygodni temu opuścił nas. To był wielki cios, smutny moment, ale takie jest życie. Czy widziałeś jakieś mecze reprezentacji Polski? - Nie. A znasz jakichś naszych zawodników? - Tak, znam napastnika z Borussi Dortmund - Lewandowskiego. On jest świetnym zawodnikiem, ale innych waszych piłkarzy niestety nie znam. Ale uważam, że wbrew temu, iż nie macie wielu słynnych na całą Europę piłkarzy, możecie śmiało awansować co najmniej do ćwierćfinału. Polska krajem młodych ludzi mającym wspaniałą historię i każdemu będzie bardzo ciężko grać przeciwko waszej reprezentacji podczas mistrzostw Europy. Pokonać was będzie niesamowicie ciężko. To samo będzie dotyczyło Ukrainy. Podczas kręcenia reklamy widziałeś Stadion Narodowy. Jak ci się podoba? - Nie byłem jeszcze w środku, ale od zewnątrz wygląda naprawdę wspaniale.