Pierwsza połowa meczu w Doniecku nie dostarczyła zbyt wielu emocji. Godnym odnotowania był strzał z dystansu Olega Gusjewa, ale piłka przeleciała tuż obok słupka. Po zmianie stron pojedynek był już dużo ciekawszy, a co ważne kibice zobaczyli gole. W 53. minucie Anatolij Tymoszczuk zdecydował się na strzał z 35 metrów. Piłka uderzona mocno z rotacją zupełnie zmyliła Steve'a Mandandę i wpadła do siatki. Gol obciąża konto bramkarza Francuzów. Błyskawicznie odpowiedzieli groźną akcją podopieczni Laurenta Blanca. Kevin Gameiro przegrał jednak pojedynek z Andrijem Pjatowem. W 58. minucie ukraiński golkiper musiał wyciągać piłkę z siatki. Aktywny Gameiro podawał do Jeremy Meneza. Futbolówka odbiła się od jednego z obrońców gospodarzy i znów trafiła pod nogi Gameiro. Ten nie zastanawiał się długo tylko huknął z 16 metrów i piłka zatrzepotała w siatce. W 82. minucie indywidualną akcję przeprowadził Karim Benzema, który zmienił strzelca wyrównującego gola dla Francji. Zawodnik Realu Madryt minął trzech Ukraińców i uderzył z ostrego kąta, ale nie trafił w bramkę. Chwilę później Benzema stanął przed kolejną szansą. Tym razem skuteczną interwencją popisał się Pjatow. Końcówka pojedynku była piorunująca w wykonaniu "Trójkolorowych", którzy strzelili aż trzy gole. W 87. minucie Marvin Martin precyzyjnym strzałem z ponad 30 metrów zaskoczył Pjatowa, w 89. minucie bramkarza Ukrainy zmusił do kapitulacji Younes Kaboul, a wygraną Francuzów przypieczętował Martin w doliczonym czasie gry. Ukraina - Francja 1-4 (0-0) Bramki: 1-0 Tymoszczuk (53), 1-1 Gameiro (58), 1-2 Martin (87), 1-3 Kaboul (89), 1-4 Martin (90) Zobacz składy drużyn