"Prace prowadzone są na bieżąco, eksperci UEFA, którzy niedawno odwiedzili stadion, widzieli to na własne oczy" - powiedziała. Tego samego dnia jedna z polskich gazet napisała, że w związku z opóźnieniami Kijowa w przygotowaniach do Euro 2012 szef UEFA Michel Platini dopuścił możliwość zorganizowania turnieju tylko przez Polskę. "Odrębna kwestia to Kijów. Jeśli to miasto nie zdąży ze swoim stadionem, to istnieje taka możliwość, że Euro odbędzie się tylko w Polsce" - miał stwierdzić Platini. Wysoki rangą działacz Polskiego Związku Piłki Nożnej powiedział PAP, że nie zamierza nawet komentować tego doniesienia. "To bzdura biednej gazety, która musi lecieć sensacją. Nie wierzę, by Platini, który wielokrotnie powtarzał, że Euro 2012 odbędzie się w Polsce i na Ukrainie, coś takiego powiedział" - stwierdził. W poniedziałek, podczas wizyty w Kijowie, polski minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki zapewnił Ukraińców, że Polacy traktują ich jako jedynego partnera w organizacji turnieju. "Polska jest odpowiedzialnym partnerem i potwierdzam, że ten projekt jest polsko-ukraiński od samego początku" - oświadczył. Z kolei Ilia Szewlak zapewnił, że nie ma żadnych opóźnień w przygotowaniach Ukrainy do Euro 2012, ani nie ma żadnych oficjalnych informacji, iż Ukraina mogłaby stracić prawo do organizacji tej imprezy - oświadczył w piątek wiceminister i szef biura koordynacyjnego ds. turnieju finałowego piłkarskich mistrzostw Europy przy ukraińskim rządzie. "Podczas przeprowadzonego w środę w szwajcarskim Nyon posiedzenia Komitetu Sterującego UEFA nie padło ani jedno słowo o możliwości odebrania Ukrainie Euro 2012" - powiedział. Według Szewlaka, który również brał udział w tym spotkaniu, jego atmosfera była "bardzo życzliwa", a eksperci UEFA mówili o postępie Ukrainy i Polski w przygotowaniach do turnieju. Wiceminister przypomniał, że Ukraina udzieliła UEFA gwarancji rządowych, dotyczących tych przygotowań i podkreślił, że prace przy modernizacji i budowie infrastruktury, prowadzone są na bieżąco. "Przygotowania idą zgodnie z planem" - oświadczył. Jarosław Junko