Selekcjoner szczególną uwagę przywiązywał do zagrań piłki po ziemi, kategorycznie zabraniając długich podań. Podobnie jak na porannym treningu zawodnicy ćwiczyli grę pressingiem i umiejętne wychodzenie z pressingu. Ludovic Obraniak przyznał nawet, że nie spodziewał się tak taktycznych zajęć. Natomiast Radosław Majewski był bardzo zadowolony, gdyż techniczna gra piłką po ziemi sprawia mu najwięcej radości. W pierwszej fazie treningu piłkarze grali na cztery bramki, w których bronili dwaj bramkarze (Kuszczak i Szczęsny), a także Tomasz Wałdoch oraz trener golkiperów Jacek Kazimierski. Zwłaszcza ten ostatni popisał się kilkoma efektownymi paradami wzbudzając duży aplauz wśród zawodników. Druga część zajęć to już gra bez bramek i nauka przesuwania po poszczególnych strefach boiska. Po zakończeniu treningu połowa drużyny ćwiczyła strzały z rzutów wolnych, które po 10 minutach przerwał Franciszek Smuda. - Po jednym strzale i kończcie. Jest zimno i możecie narobić sobie problemów z mięśniami - rzucił na koniec selekcjoner. Należy zaznaczyć, że zarówno cały poranny trening, jak i wieczorny piłkarze spędzili z piłką przy nodze w granych w szybkim tempie gierkach. Na środę selekcjoner zaplanował kolejne dwa treningi, z których pierwszy odbędzie się o 10:30, a drugi o godz. 17.