Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Grecja! Otwarcie Euro 2012 było spektaklem wspaniałym i niezbyt długim, by nikt nie czuł się znudzony. Zgodnie z oczekiwaniami "Biało-czerwoni" zaczęli z animuszem. Na taki mecz czekali przecież nie tylko dwa i pół roku, odkąd Franz Smuda buduje swą kadrę, ale przez całe dotychczasowe życie! Sprint do każdej piłki, wślizg za wślizgiem, wkładanie głowy tam, gdzie normalnie nie ryzykuje się nawet nogi - tak wyglądały Orły od pierwszego gwizdka. 56 tys. kibiców niosło polski zespół, Franz Smuda momentami był tak czerwony z przejęcia, że aż się prosiło podać mu środki na obniżenie ciśnienia. W tej najważniejsze akcji I połowy Ludovic Obraniak pozwolił wystartować na skrzydle Kubie Błaszczykowskiemu, po czym oddał mu piłkę. "Błaszczu" mknął jak wiatr, a także podał ze szwajcarską precyzją. Nadbiegający z lewej strony Robert Lewandowski uderzył piłkę głową i ta po odbiciu od ziemi ugrzęzła w siatce! Widząc podanie Kuby Smuda aż się wygiął w pasie, jakby sam chciał zagłówkować, ale widząc, że perfekcyjnie to uczynił "Lewy" z radości podskoczył do góry, a za moment podniósł do góry znacznie cięższego Jacka Zielińskiego. W tym samym czasie Kuba, "Lewy", który biegł skippingiem, Sebastian Boenisch i pozostali napędzali kibiców do jeszcze głośniejszego dopingu! Byliśmy groźniejsi, stwarzaliśmy lepsze sytuacje. Kolejne gole mogli strzelić Damien Perquis (w 37. min po rzucie wolnym Ludovica Obraniak nie trafił na bramkę z 10 m) i Lewandowski, któremu zabrakło centymetrów, aby sięgnąć piłki przed pustą bramką po akcji Piszczka. Gdy w końcówce I połowy za drugą żółtą kartkę, w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Papastathapoulos, wydawało się, iż w tym spotkaniu nic złego nam nie grozi. I na początku drugiej odsłony, po kolejnym rajdzie Piszczka, "Lewy" znalazł się w dobrej sytuacji, ale uderzył za wysoko. Za moment padła bramka, ale dla Greków. Po podaniu z prawej flanki Katsouranisa (nie zdążył go zablokować Maciej Rybus) Marcin Wasilewski blokował Theofanisa Gekasa, a Wojtek Szczęsny zbyt pochopnie wyszedł z bramki, przez co wprowadzony po przerwie Dimitris Salpingidis łatwo trafił do pustej siatki! Orły stanęły, jakby im podcięło skrzydła. Grająca w osłabieniu Grecja przejęła kontrolę nad meczem! Po prostopadłym podaniu Salpingidis wyszedł sam na nieco przyklejonego do bramki Szczęsnego. Napastnik PAOK-u Saloniki zrobił zwód na lewo, Wojtek go sfaulował, więc sędzia nie miał wyjścia - wyrzucił bramkarza Polski z boiska i podyktował rzut karny. To były chyba najczarniejsze dwie-trzy minuty w życiu każdego z nas. Wiadomym było, że wykorzystany karny i ewentualna porażka redukowały nasze szanse na wyjście z grupy do minimum. Ale w bramce stanął Przemek Tytoń, który wyczuł intencję Giorgiosa Karagounisa i dał naszej ekipie drugie życie! Karagounis kopnął w prawy róg i tam też wylądował Tytoń! "Biało-czerwoni" starali się, ale nie stwarzali już tak wielkiego zagrożenia jak przed przerwą. W końcówce meczu, po mocnym dośrodkowaniu Błaszczykowskiego, Katsouranis o mały włos nie strzelił "swojaka". Po tym meczu sporo będzie się mówiło o sędzim Carlosie Velasco Carballo, któremu w Hiszpanii przyklejono łatkę, że krzywdzi "Barcę" (mieszka w Madrycie, a czasem jej sędziuje mecze). O to, że nie podyktował karnego dla Grecji za zagranie piłki ręką leżącego na murawie Perquisa jego przełożeni w UEFA nie będą mieć pretensji (Perquis nie miał takiej intencji, jeśli już dotknął piłki, to przypadkowo). "Czerwień" dla Szczęsnego i rzut karny dla "Hellady" były ewidentne, ale wyrzucenie Pastathopoulosa już niekonieczne. W pierwszej sytuacji, przy pierwszej żółtej kartce stoper Greków nawet nie faulował "Lewego". Po prostu wyżej od niego wyskoczył. Po końcowym gwizdku na Stadionie Narodowym dominowały gwizdy. Ten remis nie zadowala chyba nikogo, również mina Franza Smudy marsowa. Michał Białoński, Dariusz Wołowski, Konrad Kaźmierczak Korespondencja ze Stadionu Narodowego Polska - Grecja 1-1 (1-0) Bramki: 1-0 Lewandowski (17. Głową z podania Błaszczykowskiego), 1-1 Salpingidis (51. z podania Torossidisa). Polska: Szczęsny - Piszczek, Wasilewski, Perquis, Boenisch - Murawski, Polanski - Błaszczykowski, Obraniak, Rybus (71. Tytoń) - Lewandowski.Grecja: Chalkias - Torosidis, Papastathapoulos, A. Papadopoulos (37. K. Papadopoulos), Holebas - Mariatis, Katsouranis, Karagounis - Ninis (46. Salpingidis), Gekas (69. Fortounis), Samaras. Widzów: 56 070 Sędzia: Carlos Velasci Carballo. Żółte kartki: Papastathapoulos, Holebas, Karagounis.Czerwone kartki: Papastathapoulos (44. min za drugą żółtą), Szczęsny (70. Z faul na Salpingidisie). Zobacz wyniki i tabelę grupy A Polacy, nic się nie stało! - Dyskutujcie o meczu Polska - Grecja