- Dochód z mistrzostw Europy w 1992 roku w Szwecji wyniósł 39 mln euro, z Euro 1996 na angielskich boiskach - 141 mln, z ME w Belgii i Holandii w 2000 roku - 221 mln, a turniej w Portugalii przed trzema laty przyniósł dochód w wysokości 839 mln euro - powiedział Olkowicz, dodając że przygotowanie Euro 2004 pochłonęło 169 mln euro, a zysk własny UEFA wyniósł 55 mln. W przypadku imprezy w Portugalii największy dochód przyniosła sprzedaż praw telewizyjnych - 552 mln euro. - Prawa telewizyjne do Euro 2008, które odbędzie się na stadionach Austrii i Szwecji, kosztowały już 680 mln euro, a według szacunków by kupić prawa do turnieju w Polsce i na Ukrainie trzeba będzie liczyć się z wydatkiem rzędu miliarda euro - dodał Olkowicz. 154 mln euro z dochodu z ME w 2004 roku przeznaczono na dofinansowanie organizacji innych imprez pod egidą UEFA, taką samą kwotę przeznaczono na nagrody dla wszystkich uczestników. Część środków na realizację programu hat-trick, którego celem jest budowa mini-boisk ze sztuczną nawierzchnią dla najmłodszych adeptów futbolu. - W Polsce do tej pory powstało takich boisk 40 - dodał Olkowicz. Według danych UEFA, Portugalię podczas Euro-2004 odwiedziło 600 tys. zagranicznych gości. - Każdy przebywał w Portugalii średnio tydzień i wydał 1320 euro. Łącznie zostawili więc w tym kraju prawie 800 mln euro - poinformował Olkowicz. Jak dodał, trzytygodniową imprezę obsługiwało 6200 dziennikarzy, a w jej prawidłowym przeprowadzeniu pomagało 5200 wolontariuszy. - Wydaje się, że w pracę przy Euro-2012 zaangażowanych będzie około dziesięciu tysięcy wolontariuszy - przyznał. - O skali zainteresowania i wielkości przedsięwzięcia, jakim są piłkarskie ME bardzo dobrze świadczy fakt, że organizatorzy turnieju w Portugalii odnotowali 500 milionów wejść na jego oficjalną stronę internetową - zakończył Adam Olkowicz.