Nowoczesna niemiecka fabryka piłkarskich marzeń Joachim Loewa w ćwierćfinale Euro 2012 zmiotła z murawy PGE Areny Greków wygrywając 4-2. Całkiem zasłużenie najlepszym zawodnikiem meczu został czarodziej zielonej murawy - Mesut Oezil. Cały pomysł Greków na ten mecz to zamurowanie bramki i próba pokonania Niemców w rzutach karnych. Grecki mur zamienił się w gruzowisko jeszcze w pierwszej połowie po pięknym złamaniu do środka i uderzeniu z prawej nogi w prawy nóg Philippa Lahma. Wprawdzie później, po pięknej kontrze Gekasa z Salpingidisem udało się wyrównać najlepszemu w ekipie Hellady Samarasowi, ale kolejne trafienia dla Niemców były tylko kwestią czasu. Można stwierdzić, że Niemcy prezentowali futbol romantyczno-uwznioślony. Grali wspaniale, radośnie, widowiskowo, jak nikt inny na tym turnieju! Ich pomysłowe, prowadzone na bardzo wysokim tempie ataki zapierały dech w piersiach. Potrafili w ciągu minuty trzykrotnie zagrozić bramce Sifakisa. Głównym reżyserem poczynań naszych zachodnich sąsiadów był Mestu Oezil, dzielnie mu asystował kolega z Realu Madryt Sami Khedira, który miał sporo przechwytów piłki. Gdyby nie kilka strat Bastiana Schweinsteigera i jedna Holgera Badstubera, można by pomyśleć, że są robotami, ale mają jednak ludzką twarz. Po pierwszych 45 minutach mogło być nie 1-0, ale 4-0. Miażdżącą przewagę zespołu Joachima Loewa najlepiej obrazowała statystyka podań: 344 (83 procent celnych) Niemców do 78 (ledwie 46 procent celnych) Greków. Grecy tylko raz zatrudnili Manuela Neura w I połowie. Po akcji jedynego dorównującemu Niemcom w pojedynkach Giorgosa Samarasa, w długi róg zza pola karnego strzelał Sotiris Ninis, ale bramkarz Bayernu na raty złapał piłkę. Grecki sen w drugiej połowie trwał tylko pięć minut. Tak niewiele potrzebowali Niemcy, by znowu zdobyć prowadzenie odpowiadając na trafieni Samarasa. Po dośrodkowaniu z prawej strony Jerome’a Boatenga pięknym "kropnięciem" z woleja, z wyskoku pod poprzeczkę posłał piłkę Khedira. Kwadrans później dzielni Grecy byli już rozłożeni na łopatki, a przy obu golach miał udział Miroslav Klose. Najpierw sam uderzył głową do siatki po podaniu z prawej strony najlepszego na boisku - Oezila, a następnie w sytuacji sam na sam wyciągnął z bramki Sifakisa, dzięki czemu do pustej pięknie strzelił nowy nabytek Borussii Dortmund - Marco Reus (po drodze piłka odbiła się od poprzeczki). A niemieccy kibice mogli zaśpiewać Grekom: "Auf Wiedersehen!". Na pocieszenie zespół Fernando Santosa dostał rzut karny (za zupełnie niecelowe zagranie ręką Boatenga), którego na bramkę w ostatniej minucie zamienił Dmitris Salpingidis. W półfinale, na Stadionie Narodowym w przyszły czwartek Niemcy zmierzą się ze zwycięzcą pojedynku Anglia - Włochy. Słowa uznania należą się nie tylko pomysłowo grającym Niemcom, ale też trenerowi Joachimowi Loewowi. Gdyby selekcjoner reprezentacji Polski przed ćwierćfinałem mistrzostw Europy zostawił w rezerwie najlepszego strzelca ekipy i skrzydłowego, krytycy pewnie by go rozszarpali. Tymczasem Loew Gomeza wpuścił dopiero w końcówce, Podolskiego całkiem oszczędził, a i tak wygrał ćwierćfinał. To się nazywa szeroka kadra! Ćwierćfinał Euro 2012 Niemcy - Grecja 4-2 (1-0) Bramki: 1-0 Lahm (39.), 1-1 Samaras (55. Salpingidis - Gekas), 2-1 Khedira (60. Boateng), 3-1 Klose (67. Głową z podania Oezila), 4-1 Reus (75. Klose), 4-2 Salpingidis (89. Z karnego po zagraniu ręką Boatenga). Niemcy: Neuer - Boateng, Hummels, Badstuber, Lahm - Schweinsteiger, Khedira - Reus (80. Goetze), Oezil, Schuerrle (67. Mueller) - Klose (80. Gomez). Grecja: Sifakis - Torossidis, Papasthopoulos, Papadopoulos, Tzavellas (46. Fotakis) - Ninis (46. Gekas), Makos (71. Liberopulos), Katsouranis, Maniatis, Samaras - Salpingidis. Sędziował: Damir Skomina ze Słowenii. Żółte kartki: Samaras, Papasthopoulos. Widzów: 38751 Z Gdańska Michał Białoński Zobacz komplet par ćwierćfinałowych Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji NA ŻYWO z meczu Niemcy - Grecja Ćwierćfinały - kto zostanie na placu boju?