26-letni Fabiański od ponad pięciu lat jest zawodnikiem Arsenalu, ale jak dotąd nie udało mu się wywalczyć pozycji bramkarza numer 1. Przegrywał rywalizację z Manuelem Almunią, a ostatnio z Wojciechem Szczęsnym. Na przeszkodzie w rozwoju Łukasza stawały też liczne i długotrwałe kontuzje. Fabiański, który marzy o załapaniu się do kadry na Euro 2012, zdaje sobie sprawę, że musi regularnie grać, aby liczyć na powołanie od Franciszka Smudy. Dlatego uprosił zgodę menedżera Arsene Wengera na półroczne wypożyczenie. Na razie nie wiadomo do jakiego klubu trafi nasz reprezentant. Spekuluje się, że może to być Olympiakos Pireus, który w Lidze Mistrzów rywalizował w grupie z "Kanonierami". Gdyby wypożyczenie Fabiańskiego doszło do skutku, byłby on drugim polskim bramkarzem, który ostatnio zmienił klub. W tym tygodniu Grzegorz Sandomierski został wypożyczony z RCK Genk do Jagiellonii Białystok. W jego przypadku motywacja była podobna. W swoim klubie Sandomierski nie miałby szans na grę, a to przekreśliłoby szansę na występ podczas Euro. W reprezentacji pozycję numer jeden bezwzględnie dzierży Wojciech Szczęsny, ale za jego plecami trwa zacięta walka o miejsca numer dwa i trzy pomiędzy Fabiańskim, Sandomierskim i Przemysławem Tytoniem. Ten ostatni też nie jest w łatwej sytuacji. Jesienią, po transferze do PSV Endhoven, doznał groźnej kontuzji głowy i do tej pory nie wrócił do gry.