Gospodarze od początku grali ofensywnie i często gościli w polu karnym Piotra Lecha. Taktyka trenera Ryszarda Tarasiewicza przyniosła powodzenie w 29. minucie spotkania. Kapitalnym podaniem do Vuka Sotirovicia popisał się Krzysztof Ulatowski, a napastnik Śląska w sytuacji sam na sam z bramkarzem "Jagi" strzałem czubkiem buta skierował piłkę do siatki. Na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry wynik meczu na 2:0 dla gospodarzy ustalił Kamil Biliński. Rezerwowy napastnik wrocławian wykorzystał fatalną pomyłkę Lecha i z kilku metrów trafił do bramki. Swoje okazje do zdobycia gola mieli także piłkarze z Białegostoku. Kto wie, jak potoczyłby się losy spotkania, gdyby w 20. minucie lepiej w sytuacji oko w oko z Wojciechem Kaczmarkiem zachował się Kamil Grosicki? Młody gwiazdor "Jagi" zamiast posłać piłkę do siatki zdecydował się jeszcze odegrać do Tomasza Frankowskiego, ale "łowcę bramek" zdołał dogonić i skutecznie powstrzymać Jarosław Fojut. Pięć minut później znów Grosicki znalazł się w dogodnej sytuacji. Tym razem strzelił w długi róg, ale Kaczmarek wybił piłkę na rzut rożny. Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 2:0 (0:0) Bramka: 1:0 Vuk Sotirović (29.), 2:0 Kamil Biliński (86.) Śląsk Wrocław: Wojciech Kaczmarek - Krzysztof Wołczek, Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Mariusz Pawelec - Marek Gancarczyk, Antoni Łukasiewicz, Krzysztof Ulatowski, Sebastian Dudek - Janusz Gancarczyk, Vuk Sotirović (74. Kamil Biliński). Jagiellonia Białystok: Piotr Lech - Alexis Norambuena, Andrius Skerla (84. Michał Fidziukiewicz), Pavol Stano, Krzysztof Król - Bruno Martins, Hermes, Paweł Zawistowski (46. Damir Kojasević), Dariusz Jarecki - Kamil Grosicki (79. Michał Twardowski), Tomasz Frankowski. Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Antoni Łukasiewicz, Vuk Sotirović, Janusz Gancarczyk. Jagiellonia Białystok: Dariusz Jarecki, Alexis Norambuena, Pavol Stano, Piotr Lech. Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów 7 500.