Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z meczu Legia - Piast! Dzięki zwycięstwu nad grającym ponad połowę w osłabieniu Piastem wicemistrzowie Polski przynajmniej do niedzieli wrócili na trzecie miejsce w tabeli. Pierwsza połowa to podręcznikowy przykład na to, jak przewrotny może być futbol. Legia wprawdzie bardzo szybko strzeliła gola (efektowny lob Marcina Mięciela), ale po jego zdobyciu odpuściła i to broniący się przed spadkiem Piast miał zdecydowaną przewagę. Stuprocentowych okazji nie wykorzystali Kamil Wilczek i Jakub Biskup. Po dwóch kwadransach gliwiczanie mieli na koncie sześć rzutów rożnych podczas gdy rywale tylko jeden. Jeszcze ciekawiej wyglądała statystyka fauli: Legia 5, Piast 0! Ale pierwszy faul gliwiczan okazał się niesamowicie kosztowny. Podobnie jak przy pierwszym golu, obrona Piasta próbowała złapać rywali na spalonym, znów nie udało się, a pędzącego na jej bramkę Bartłomieja Grzelaka faulował na 18. metrze Maciej Nalepa. Sędzia od razu sięgnął po czerwoną kartkę. Miejsce Nalepy w bramce zajął Tomasz Kasprzik. Zanim zdążył dotknąć piłkę w debiucie, już trzeba było ją wyciągać z siatki, bo Maciej Iwański udowodnił, że potrafi strzelać z wolnych, jak mało kto w naszej lidze. Piast mimo że grał w osłabieniu wciąż wysoko atakował rywali i legioniści mieli okazje do kontr. Już po chwili Kasprzik piękną interwencją uratował gości broniąc mocny strzał Grzelaka. Minęła minuta, a Dickson Choto trafił w poprzeczkę. Po przerwie Legia nie miała zamiaru podkręcać tempa, zwłaszcza że już w poniedziałek czeka ja kolejny ligowy mecz. Osłabiony Piast także nie miał siły przebicia i wielkich emocji nie było. W 51. minucie Kamil Glik wespół z Kasprzikiem dwukrotnie wybijali piłkę zmierzającą do bramki po strzałach Szałachowskiego i Grzelaka. W 60. minucie Grzelak przypieczętował bardzo dobrą grę golem. Ładnie przyjął piłkę po świetnym podaniu Iwańskiego, obrócił się gubiąc Glika i strzelił nie do obrony. Najlepszej okazji dla Piasta w drugiej połowie nie wykorzystał Mariusz Muszalik. Po pięknym strzale (bardzo ładna, zespołowa akcja) piłka przeleciała ponad bramką. Po meczu powiedzieli: Ryszard Wieczorek (trener Piasta): Gratuluję Legii trzech punktów. Zwycięstwo jednak za wysokie w stosunku do tego, co oglądaliśmy na boisku. Legia ma takich napastników, którzy z jednej, dwóch sytuacji potrafią zdobyć bramkę. My też mieliśmy okazje, ale nie strzeliliśmy. Zagraliśmy lepiej niż w poprzedniej kolejce, ale nie ustrzegliśmy się błędów. Mecz pokazał, że jest duża nadzieja na utrzymanie w ekstraklasie. Stefan Białas (trener Legii): Jesteśmy zadowoleni z trzech punktów, z trzech bramek. W pierwszej połowie graliśmy słabo, ale zdaje się, że piłkarze mieli jeszcze w nogach poprzedni mecz. Mieliśmy dużo szczęścia, ponieważ Piast zdominował nas w pierwszej połowie. O sukcesie przesądziło doświadczenie piłkarzy, choć wszyscy zagrali poniżej swojego poziomu. Legia Warszawa - Piast Gliwice 3-0 (2-0) Bramki: 1-0 Marcin Mięciel (3.), 2-0 Maciej Iwański (41. z wolnego), 3-0 Bartłomiej Grzelak (60.). Czerwona kartka: Maciej Nalepa (40. za faul). Żółta kartka - Legia Warszawa: Dickson Choto. Legia: Jan Mucha - Wojciech Szala, Pance Kumbev, Dickson Choto, Tomasz Kiełbowicz - Sebastian Szałachowski, Tomasz Jarzębowski (46. Ariel Borysiuk), Maciej Iwański, Maciej Rybus (46. Marcin Smoliński) - Bartłomiej Grzelak, Marcin Mięciel (72. Maciej Górski). Piast: Maciej Nalepa - Maciej Michniewicz, Kamil Glik, Paweł Gamla, Lumir Sedlacek - Bartosz Iwan (40. Tomasz Kasprzik), Mariusz Muszalik, Mariusz Zganiacz, Jakub Smektała (46. Marcin Pietroń), Jakub Biskup - Kamil Wilczek (75. Sebastian Olszar). Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 3˙500. Ekstraklasa - zobacz szczegóły i tabelę