<a href="http://quizy.interia.pl/sport/quiz/wybierz-asow-i-cieniasow-jesieni-2010,487">Kliknij i wybierz Asów i Cieniasów jesieni 2010!</a> Co ciekawe nikt z pytanych wówczas piłkarzy i trenerów nie wytypował wówczas Jagi do spadku. Przekaz był zatem prosty - ot ligowy średniak. Za dobry by spaść, za słaby, aby nawiązać walkę o puchary, o mistrzostwie już nie wspominając. Tymczasem Jagiellonia pod wodzą odpowiedniego człowieka na właściwym miejscu - Michała Probierza grała tak, że obserwatorzy Ekstraklasy otwierali szeroko oczy ze zdumienia. A to, co "Jaga" wyczyniała w meczach u siebie, nie udało się żadnej innej ekipie w naszej lidze. Siedem meczów, siedem zwycięstw i co za tym idzie komplet 21 oczek możliwych do zgarnięcia na własnym boisku. Na wyjazdach było nieco gorzej - lepiej grały Korona Kielce, czy Legia Warszawa, a identyczny wynik (dwa zwycięstwa, trzy remisy i trzy porażki) uzyskał Śląsk Wrocław, ale 30 zdobytych punktów wystarczyło "Jadze" aby rundę jesienną zakończyć z trzypunktową przewagą nad Wisłą i Legią. Latem sprowadził objawienie sezonu Już w zeszłym sezonie Jagiellonia dobrze dawała sobie radę w lidze. W analogicznym okresie zeszłego sezonu - po 15. meczach miała na koncie 12 punktów. Zdobyła co prawda 22 "oczka", ale pamiętajmy, że została ukarana odjęciem 10 punktów na starcie sezonu za korupcję. Wiosną zdobyła dokładnie tyle samo punktów - 22, co pozwoliło jej uniknąć degradacji i na końcu sezonu uplasować się na 11. miejscu. A gdyby nie ujemne punkty byłaby w tabeli szósta. Dało to do myślenia działaczom, którzy postanowili jednocześnie przewietrzyć nieco szatnię i wzmocnić drużynę. Wszystko nadzorował Michał Probierz. Klub opuścili latem tacy piłkarze jak Dariusz Jarecki, Wahan Geworian, Remigiusz Jezierski, czy też Bruno. Najważniejsze wzmocnienia to Tomasz Kupisz, Tadas Kijanskas i Przemysław Trytko. Dwaj pierwsi przyszli za darmo, zaś za Trytkę klub z Białegostoku zapłacił Energie Cottbuss 65 tysięcy euro. Trzeba przyznać trenerowi Probierzowi, że jego letnie transfery się udały. Kupisza uznać możemy za jedno z objawień rundy jesiennej, zaś Kijanskas co najmniej poprawnie wywiązywał się z zadań bocznego obrońcy. Nie rozwinął za to skrzydeł Trytko, ale głównie dlatego, że przegrywał rywalizację z największymi gwiazdami drużyny - Tomaszem Frankowskim i Kamilem Grosickim. "Bury" grał jak za dawnych lat "Franek" i "Grosik" to prawdziwe motory napędowe Jagiellonii. 22-letni skrzydłowy i 36-letni snajper świetnie się rozumieją i znakomicie uzupełniają na boisku. Łącznie w tej rundzie zdobyli 14 bramek (z 22 zdobytych ogółem) i zaliczyli 4 asysty. Trudno sobie w tej chwili wyobrazić zespół bez któregoś z nich. Ale Jagiellonia, to nie tylko Frankowski i Grosicki. Oprócz wspomnianego już Tomasza Kupisza, który po przyjściu z Wigan Athletic z miejsca wywalczył sobie "plac" u Probierza, pochwały należą się także innym piłkarzom. W Białymstoku wyraźnie odżył Marcin Burkhardt. Jesienią przypomniał sobie czasy swojej dobrej gry w Ekstraklasie i grał na miarę najlepszych występów w Amice Wronki. "Bury" odpowiadał za kreowanie gry drużyny, groźnie strzelał z dystansu i celnie dośrodkowywał ze stałych fragmentów gry. W sumie spędził na boisku prawie 970 minut, strzelił gola i zaliczył trzy asysty. W dobrej grze pomagała mu para skutecznych defensywnych pomocników: Mladen Kascelan (lub Rafał Grzyb) - Hermes. Ten drugi był niezastąpiony w drużynie Probierza. Rozegrał wszystkie mecze od pierwszej, do dziewięćdziesiątej minuty. Podobnym wyczynem w Jagiellonii mogą się pochwalić Grzegorz Sandomierski i Andrius Skerla. Młody bramkarz i litewski obrońca również mają na koncie 1350 minut spędzonych jesienią na boiskach Ekstraklasy w koszulce "Jagi". Odnośnie Skerli, warto wspomnieć, że jak na stopera był całkiem skuteczny. Strzelił dwa gole i zaliczył jedną asystę. A budżet mniejszy niż Cracovia... Sporo do myślenia dają dane finansowe klubu. Oficjalny budżet Jagiellonii na ten sezon to 18 milionów złotych, czyli o 4 miliony mniej, niż ostatniej w tabeli Cracovii. Pokazuje to, że w Ekstraklasie da się za stosunkowo niewielkie pieniądze zbudować bardzo solidną i jednocześnie perspektywiczną drużynę. W Białymstoku zaufano trenerskim umiejętnościom i wyczuciu Michała Probierza, który odwdzięcza się solidnie wykonywaną pracą wykraczającą poza oczekiwania, a czasem nawet marzenia włodarzy klubu. Probierz nie dość, że świetnie sprawdza się w roli tego, który potrafi "odkurzyć" zapomnianych piłkarzy, wyciągnąć "królika z kapelusza", przy okazji odważnie stawia na młodych zawodników. Świetnym przykładem młokosa, który nie zawodzi jest Grzegorz Sandomierski. 21-latek gra bez kompleksów, bojaźni i respektu dla bardziej doświadczonych rywali. Odkąd wskoczył do bramki drużyny, strzeże miejsca jak oka w głowie. Dobrą formę prawie dwumetrowego golkipera dostrzegli trenerzy ze sztabu Franciszka Smudy, dzięki czemu Sandomierski ma szansę zadebiutować w reprezentacji Polski w spotkaniu z Bośnią i Hercegowiną 10 grudnia. Na zgrupowanie w Turcji Smuda powołał także Kupisza i Grosickiego. Wykorzystać miejsce w tabeli Czego trzeba Jagiellonii, żeby wiosną podtrzymać przewagę nad goniącą ją resztą stawki i sięgnąć po tytuł mistrzowski? Jedni powiedzą, że nie ma sensu zmienianie czegoś, co dobrze funkcjonuje, inni stwierdzą, że zmiany są konieczne, bo stojąc w miejscu nie zrobi się postępu. Prawda leży zapewne gdzieś pośrodku. Jagiellonia zimą powinna dokonać transferów z myślą już o kolejnym sezonie, musi także mieć na uwadze odejście najlepszych zawodników (Grosicki miał zostać sprzedany do Arisu Saloniki już latem, a kariera Frankowskiego nie będzie trwała wiecznie). Poza tym przydałaby się większa konkurencja o miejsce w ataku. Rezerwowi atakujący Przemysław Trytko, czy Frank Essomba nie są łowcami bramek i zadanie zastąpienia "Grosika", czy "Franka" może być dla nich jak "mission impossible". Nie ma też co liczyć na cudowną eksplozję talentu wypożyczonego do Piasta Gliwice Maycona, który może wrócić do Białegostoku latem. Teraz, gdy "Jaga" jest liderem Ekstraklasy łatwiej jej będzie skusić na transfer bardziej klasowych piłkarzy, powinna więc wykorzystać zimowe okienko transferowe i sprowadzić solidnego napastnika, a także pomyśleć o wzmocnieniu bocznej obrony. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I">Zobacz tabelę, wyniki i terminarz Ekstraklasy</a>