Zobacz zapis relacji na żywo Ciekawie było już przed meczem. W roli trenera Odry debiutował Marcin Brosz, który nigdy wcześniej nie prowadził drużyny na szczeblu ekstraklasy. Z kolei Michał Probierz, opiekun Jagiellonii, zaskoczył wyjściowym składem. Spotkanie tylko na ławce rezerwowych rozpoczęli Tomasz Frankowski i Kamil Grosicki. Kibice gospodarzy powody do zadowolenia mieli w 39. minucie. Po dalekim podaniu Aleksander Kwiek walczył o piłkę z Aleksisem Norambueną, która spadła pod nogi Daniela Bueno. Brazylijczyk natychmiast uderzył z 17 metrów i przelobował Grzegorza Szamotulskiego. Gdy na początku drugiej połowy ten sam napastnik podwyższył wynik wykorzystując dośrodkowanie z rzutu wolnego Kwieka i na raty pokonał bramkarza rywali, wydawało się, że Brosz z przytupem rozpocznie pracę w Wodzisławiu Śląskim. Nieszczęście gospodarzy zaczęło się w 54. minucie, gdy Łukasz Pielorz sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Remigiusza Jezierskiego. Kara za to przewinienie mogła być tylko jedna - czerwona kartka dla obrońcy Odry. W tej sytuacji prowadzący to spotkanie Daniel Stefański zachował się jak należało, ale pięć minut później popełnił duży błąd. Krzysztof Markowski sfaulował Jezierskiego, co do tego nie ma żadnych wątpliwości, ale zrobił to tuż przed polem karnym, a arbiter, po konsultacji ze swoim asystentem, wskazał na "wapno". Frankowski, który pojawił się na murawie w drugiej połowie, nie miał kłopotów z wykorzystaniem "jedenastki". Jagiellonia osiągnęła przewagę, ale nie potrafiła jej zdyskontować kolejnym golem. Odra broniła się całym zespołem, od czasu do czasu wyprowadzając kontry. Jedna z nich mogła przynieść powodzenie, jednak w 87. minucie w ostatniej chwili piłkę spod nóg Tomasa Radzineviciusa wybił Thiago Cionek. Pech wodzisławian dopadł w 90. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego walczący o piłkę w powietrzu Jacek Kowalczyk dotknął ją ręką. Sędzia Stefański podyktował rzut karny i pokazał obrońcy Odry drugą żółtą kartkę. "Jedenastkę" ponownie wykorzystał Frankowski, psując debiut Brosza. Jagiellonia wywalczyła więc punkt, ale ustanowiła w sobotę niechlubny klubowy rekord. Po raz 31. z rzędu nie potrafiła bowiem wygrać na wyjeździe. Wcześniejszy rekordowy wynik wynosił 30. Odra Wodzisław - Jagiellonia Białystok 2:2 (1:0) Bramki: Bueno (39., 46.) - Frankowski (59., z karnego, 90., z karnego). Odra Wodzisław: Buchalik - Pielorz, Markowski, Kowalczyk, Kłos - Wodecki (57. Mójta), Kuranty, Malinowski, Kwiek (75. Radzinevicius), Piechniak - Bueno (72. Woś). Jagiellonia Białystok: Szamotulski - Norambuena (85. Stano), Cionek, Skerla, Lewczuk - Reich, Hermes, Bruno, Jarecki (46. Grosicki) - Geworgian (52. Frankowski), Jezierski. Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółta kartka - Kowalczyk. Czerwona kartka, za drugą żółtą - Kowalczyk (90.). Czerwona - Pielorz (55., faul). Widzów 1500. Czytaj także: 129 goli Frankowskiego w ekstraklasie W innych meczach 16. kolejki: Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 0:0 Arka Gdynia - Lechia Gdańsk 1:2 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:0 GKS Bełchatów - Polonia Bytom 2:2 Lech Poznań - Piast Gliwice 1:1