Zwycięstwo Lecha nad Arką smakowało piłkarzom "Kolejorza" szczególnie, bo odniesione zostało po pięcioletniej przerwie. Ten fakt podkreślał także Dimitrije Injac, pomocnik Lecha. - Cieszymy się z kolejnej wygranej, bo dzięki niej zachowujemy realne szanse na mistrzostwo. Poza tym wreszcie przełamaliśmy się jeśli chodzi o Arkę. Bardzo ważna dla losów potyczki była szybko strzelona bramka, która nie jako ustawiła dalszy przebieg gry. Dlatego to zwycięstwo bardzo cenimy, cieszymy się - komentował Serb. Zapytany o kolejne spotkanie, czyli starcie w Krakowie z Wisłą, odparł: - Jeden krok do przodu zrobiliśmy, czyli pokonaliśmy Legię. Teraz pora na drugi krok. Oczywiście szanujemy przeciwnika, ale też jesteśmy świadomi własnej wartości oraz umiejętności - przekonywał gracz "Kolejorza". - Presja jest przed każdym meczem, nie tylko przed Wisłą, czy przed Legią, ale nie ma co patrzeć na to, czy Wisła przegra, wygra ze Śląskiem. Musimy patrzeć na siebie i na własne poczynania Umiesz liczyć licz na siebie. Tak jest również w naszym przypadku. Liczymy na siebie i na nasze zwycięstwo w Krakowie - podsumował popularny "Dima" Łukasz Klin, Poznań