Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z meczu Arka Gdynia - Korona Kielce! Spotkanie na stadionie narodowym do rugby rozpoczęło się po myśli gości. Piłkę w polu karnym dostał Jacek Kiełb, udanym zwodem "na zamach" położył aż dwóch obrońców Arki, po czym strzałem z lewej nogi pokonał Norberta Witkowskiego. Arka w początkowych minutach meczu była bezradna, nie mogła poradzić sobie z dobrze grającą drużyną Marcina Sasala. Pierwszy strzał na bramkę gości arkowcy oddali w 15. minucie. Uderzał lekko Labukas. Trzy minuty później było już jednak 1-1. Mrowiec znalazł się dobrze na lewej stronie pola karnego, wypatrzył dobrze ustawionego Trytkę, a ten strzałem z pierwszej piłki pokonał Małkowskiego. W 28. minucie dobrą okazję na strzał głową miał Mawaye, ale uderzył niecelnie. Dziewięć minut później groźnie strzelał Gajtkowski, ale na posterunku był bramkarz Arki. Korona stworzyła jeszcze groźne sytuacje w 45. minucie. Najpierw dośrodkowanie Kiełba z trudnością wybił na róg Witkowski, a kilkadziesiąt sekund później Hernani fatalnie przestrzelił uderzając z woleja z pola karnego po wrzutce Sobolewskiego. Druga połowa obfitowała w wiele tak zwanych "wydarzeń meczowych", ale nie były to bynajmniej sytuacje podbramkowe. Tych było jak na lekarstwo. Najlepszą wykorzystał Edi Andradina, który zakończył w 60. minucie kontrę swojej drużyny i zamienił na gola podanie z lewego skrzydła od Sobolewskiego. Później okazję na gola miał Budziński, ale tuż po wejściu na boisko w 64. minucie oddał niecelny strzał. Wszystkie pozostałe sytuacje bramkowe to zasługa Joela Tshibamby. Wprowadzony w 71 minucie napastnik Arki już kilkadziesiąt sekund po wejściu na plac gry miał dwie okazje na gola. Najpierw został zablokowany, a później jego uderzenie głowa obronił Małkowski. W 88. minucie Tshibamba oddał mocny strzał z lewej nogi, ale golkiper Korony był na posterunku i obronił to uderzenie. Tshibamba powinien dziękować sędziemu, że nie kończył meczu z czerwoną kartką. Tę powinien bowiem ujrzeć za uderzenie Pavola Stano. Końcówka meczu była bardzo nerwowa. Arbiter co rusz sięgał po żółte kartki, a z powodu wielu przerw w grze przedłużył drugą połowę najpierw o pięć a potem jeszcze o dwie minuty. Arka nie zdołała jednak strzelić wyrównującego gola i z trzech punktów zasłużenie cieszyli się kielczanie. Powiedzieli po meczu: Marcin Sasal (trener Korony Kielce): "Zrobiliśmy wielki krok do utrzymania w ekstraklasie. Długo przyszło nam czekać na przełamanie na wyjeździe, ale wreszcie, w dodatku w tak ważnym spotkaniu, udało nam się wywalczyć trzy punkty. Zadowolony jestem także z faktu, że fizycznie wszyscy moi zawodnicy wytrzymali ten mecz bez zarzutu. A mieliśmy za sobą ciężkie spotkanie z GKS Bełchatów, które kosztowała nas sporo zdrowia. Teraz w poniedziałek czeka nas kolejna trudna potyczka - z Legią, w której z powodu żółtych kartek nie zagra Aleksandar Vukovic". Dariusz Pasieka (trener Arki Gdynia): "Po tym spotkaniu jesteśmy strasznie zdegustowani i zawiedzeni. Nie tak miał ten mecz wyglądać. Zamiast atakować rywali i od samego początku dążyć do zwycięstwa, już od trzeciej minuty przyszło nam odrabiać straty. Sami zaprosiliśmy Koronę, aby objęła prowadzenie. Nie ustrzegliśmy się również poważnego błędu przy drugiej bramce dla gości. Uważam, że w tej sytuacji spalonego nie było, bo Sobolewski wybiegał z głębi pola. Nasza sytuacja jest trudna, ale na pewno nie złożymy broni. Matematycznie wciąż mamy spore szanse na utrzymanie". Arka Gdynia - Korona Kielce 1-2 0-1 Kiełb 3. 1-1 Trytko 18. 1-2 Edi Andradina 60. Żółta kartka - Arka Gdynia: Łukasz Kowalski, Dariusz Ulanowski, Joel Tshibamba. Korona Kielce: Zbigniew Małkowski, Aleksandar Vukovic, Łukasz Maliszewski. Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów 2˙500. Arka Gdynia: Norbert Witkowski - Łukasz Kowalski, Maciej Szmatiuk, Dariusz Ulanowski, Robert Bednarek - Tadas Labukas (70. Joel Tshibamba), Adrian Mrowiec (80. Filip Burkhardt), Bartosz Ława (63. Marcin Budziński), Miroslav Bożok - Joseph Desire Mawaye, Przemysław Trytko. Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Artur Jędrzejczyk, Hernani, Pavol Stano, Nikola Mijailovic - Jacek Kiełb (78. Maciej Tataj), Jacek Markiewicz, Aleksandar Vukovic, Paweł Sobolewski (90. Paweł Kaczmarek) - Edi Andradina (60. Łukasz Maliszewski), Krzysztof Gajtkowski. Zobacz dokładny raport meczowy: składy, zmiany, gole, kartki Ekstraklasa - zobacz szczegóły i tabelę on line