- Na Łotwie nie jest to anonimowa postać, a bardzo rozpoznawalny piłkarz - opowiada nam Budzyński. - Jest regularnie powoływany do kadry narodowej, strzelił też jedną bramkę. Ostatnio zagrał w spotkaniach reprezentacji w eliminacjach do Euro 2012. 25-latek trafił do Widzewa z FK Ventspils, z którym w zeszłym sezonie sięgnął po wicemistrzostwo Łotwy. W rozgrywkach zdobył też 15 bramek. - Może występować zarówno na lewej, jak i prawej stronie pomocy, w środku tez sobie poradzi - zapewnia Budzyński. Jego zdaniem, transfer reprezentanta Łotwy to duży sukces działaczy beniaminka Ekstraklasy. Zainteresowanie Żigajevsem przejawiały kluby z Turcji i Grecji, a także Zagłębie Lubin. - Jeden z trenerów Zagłębia zapytał mnie, jak to się stało, że sprzątnęliśmy im Jurijsa sprzed nosa - opowiada Czesław Michniewicz, trener łódzkiej drużyny. - Oni oglądali go od dłuższego czasu, miał podpisać w Lubinie kontrakt, a nagle trafił do Widzewa. Jak to się stało? Sam nie wiem. Najlepiej spytać naszych działaczy, którzy wykazali się dużą obrotnością. Żigajevs, podobnie jak Darvydas Szernas trafili do Widzewa za pośrednictwem Budzyńskiego. - Różnic jest taka, że Darvydas przychodząc do Widzewa na Litwie był przeciętnym ligowcem, a Jurijs już dziś na Łotwie jest ceniony i szanowany. Jestem przekonany, że wywalczy miejsce w pierwszym składzie Widzewa - uważa. Michniewicz dodaje: - Miałem na temat tego piłkarza sporo informacji, słyszałem wiele dobrych opinii. Niektórzy sugerują, że ten transfer został dokonany za moimi plecami i zupełnie nieświadomy dostałem prezent pod choinkę. Ale tak nie było. Od początku wiedziałem o tej sprawie. Widzew i Zagłębie znów stają do rywalizacji o innego reprezentanta Łotwy - Denissa Rakelsa, 18-letniego króla strzelców tamtejszej ligi.