Wisła Kraków pozyskała jedynego klasowego pomocnika z polskiej ligi, jaki był do wzięcia (ci z Legii i Lecha są nie na sprzedaż) - Łukasza Gargułę. Na kontrakt na niego wyda nie mało, potwierdza w ten sposób, że nie rezygnuje z ambicji zawojowania Europy. "Biała Gwiazda" wzmocni też atak napastnik z Brazylii - Beto. Tego brakowało. Jest też jedno "ale". Garguła, ani Beto nie wypełnią roli przywódcy w wiślackiej szatni. Ludzie, którzy ją jeszcze cementują - Marcin Baszczyński, Radosław Sobolewski, przy Reymonta nie będą wiecznie, a nawet ich dni w klubie są policzone. Dlatego tym bardziej Wiśle trzeba ludzi, którzy będą mieli nie tylko wysokie umiejętności, ale też charakter przywódczy. ZOBACZ JAK KRĘCI SIĘ TRANSFEROWA KARUZELA! O ile Wisła potwierdziła, że zamierza twardo powalczyć o mistrzostwo Polski, o tyle z wyścigu o tytuł wycofuje się niejako na własne życzenie PGE/GKS Bełchatów. Nie jestem wielkim zwolennikiem klubów, na które kasę łożą państwowe koncerny, ale kilka tysięcy bełchatowska piłka ma. Dlatego ze względu na nich szkoda, że klub biernie patrzy na odejście trenera Pawła Janasa, któremu w GKS-ie szło, jak z płatka i piłkarza, który ciągnął niemal każdy atak. Szkoda mi Marka Motyki i jego Polonii. Chłopaki się napocili, wymyślali szarańcze, zawsze zostawiali serce na boisku i dzięki temu zabierali punkty Wiśle, Lechowi, Legii, a kasa klubu świeci pustkami, na tym cierpią piłkarze. Oficjalna wersja głosi, że zaległości w wypłatach sięgają miesiąca. Kryzys finansowy, przerwa zimowa, podczas której nie ma wpływów z biletów, dają się we znaki zwłaszcza ubogim. Henryk Kasperczak próbuje ratować przed degradacją wielkiego Górnika. Zaczął najwcześniej przygotowania, wszak musi zbudować "w tri miga" nowy zespół. Materiał na razie nie powala na kolana. Wrócił Dawid Jarka, ale jesienią w ŁKS-ie nie grał już tak skutecznie, jak w zeszłym sezonie w Zabrzu. Robert Szczot to dynamiczny i aktywny piłkarz, pod bramką jest trochę jeźdźcem bez głowy. W Górniku takich mają już w nadmiarze. Indolencji strzeleckiej nie przełamią też obrońca Adam Banaś i defensywny pomocnik Paweł Strąk. Górnicy potrzebują przede wszystkim skutecznego napastnika. Po powrocie Tomasza Jarzębowskiego Legia Warszawa nie dokona wielkich transferów. Ale i w obecnym składzie Jan Urban i jego załoga będą bodaj najpoważniejszym kandydatem do sięgnięcia po mistrzostwo. Lech ma na głowie puchary, Wisła - przebudowę zespołu, a legioniści po cichu będą robić swoje. Kilka ruchów kadrowych wykonała Jagiellonia. Najciekawiej zapowiada się powrót po 15 latach do Białegostoku wychowanka "Jagi" - Tomasza Frankowskiego. "Franek" błyszczał w Wiśle i reprezentacji. Ostatnio średnio mu się wiodło w USA (Chicago Fire). Już w sylwestrowym turnieju w Gdańsku, gdzie wygrał zawody w barwach Lambady, pokazał, że na polskie warunki ciągle jest mocny. TAK KRĘCI SIĘ TRANSFEROWA KARUZELA! `