Jak poinformował PAP w poniedziałek Wojciech Wybraniec z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, 37-letni arbiter został zatrzymany w związku z podejrzeniem o przyjmowanie korzyści majątkowych, w zamian za korzystne rozstrzygnięcia wyników spotkań piłkarskich. Obecnie Ż. jest przesłuchiwany przez prokuraturę. "Ewentualne zarzuty postawione zostaną najprawdopodobniej we wtorek" - powiedział PAP szef prokuratury krajowej we Wrocławiu, Edward Zalewski. "To na pewno wyróżniający się polski sędzia, na pewno powyżej ligowej średniej. Mogę powtórzyć w tym przypadku to samo, co w innych podobnych sytuacjach - jestem zaskoczony. Nie ułatwia nam pracy fakt, że kolejne głośne zatrzymania następują w odstępach nawet kilkumiesięcznych, ale nie mam wątpliwości, że dla dobra polskiej piłki inaczej się nie da" - powiedział PAP po zatrzymaniu Jarosława Ż. przewodniczący Polskiego Kolegium Sędziów Sławomir Stempniewski. We wrześniu tego roku Ż. został wytypowany przez PZPN na arbitra międzynarodowego. Oficjalnie miał być zatwierdzony przez FIFA na początku przyszłego roku. Ż. był sędzią ekstraklasy od sezonu 2002/03. 10 kwietnia 2004 r. prowadził jeden z meczów, którym zajmuje się wrocławska prokuratura - Świt Nowy Dwór Maz. wygrał z Odrą Wodzisław Śl. 3:1, choć do przerwy goście prowadzili 1:0. Od zwycięstwa w tym spotkaniu były selekcjoner reprezentacji Janusz W. uzależniał podjęcie pracy w Świcie, choć już w tym meczu był na trybunach i śledził wydarzenia na boisku. 22 października W. został zatrzymany i usłyszał 11 zarzutów o charakterze korupcyjnym, dotyczących tzw. ustawiania wyników meczów Świtu w rundzie wiosennej sezonu 2003/04, kiedy drużyna z Nowego Dworu, bez powodzenia, walczyła o utrzymanie w ekstraklasie. Śledztwo w sprawie korupcji w polskim futbolu toczy się od maja 2005 r. Do tej pory prokuratura postawiła zarzuty ponad 170 osobom - trenerom, piłkarzom, sędziom, obserwatorom PZPN, m.in. dwóm ówczesnym członkom zarządu PZPN Witowi Ż. i Kazimierzowi F. W grudniu ub. roku przed wrocławskim sądem rozpoczął się pierwszy proces w tej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiadło 17 osób, w tym Ryszard F., pseud. Fryzjer - domniemany organizator całego procederu.