Dodatkowego smaczku spotkaniu dodaje fakt, że będą to ostatnie - przynajmniej w najbliższym czasie - derby województwa. Po sezonie Zbigniew Drzymała - prezes Groclinu - przenosi zespół do Wrocławia. Zainteresowanie spotkaniem jest spore nie tylko w Poznaniu, ale i w Grodzisku Wielkopolskim. Na mecz wybiera się grupa ponad 1000 kibiców Groclinu. Wszyscy chcą zobaczyć derby regionu, które znikną z Orange Ekstraklasy. Jeszcze nie tak dawno Wielkopolskę w najwyższej klasie rozgrywek reprezentowała Amica Wronki, Groclin i Lech. Od przyszłego sezonu kibicom pozostaną już tylko mecze "Kolejorza". Zarówno Groclin jak i Lech bardzo dobrze spisują się w rundzie wiosennej. Goście z dorobkiem 52 punktów zajmują drugie, a gospodarze, którzy zgromadzili o dwa "oczka" mniej trzecie miejsce. Trudno wyrokować, która drużyna będzie faworytem dzisiejszego spotkania. - Derby rządzą się swoimi prawami - przypomina wyświechtany frazes trener Lecha Franciszek Sumda. - Prezes Drzymała zrobi wszystko, aby ograć nas kolejny raz - dodaje "Franz". Piłkarze z Grodziska traktują mecze z Lechem niezwykle prestiżowo o czym świadczy fakt, że "Kolejorz" za kadencji Smudy jeszcze z Groclinem nie wygrał. Gospodarze będą chcieli wreszcie to zmienić, by przybliżyć się do wicemistrzostwa Polski. Niewykluczone, że na zakończenie sezonu kluby z Wielkopolski - kosztem Legii Warszawa - zajmą dwa miejsca na podium, tylko za plecami Wisły Kraków. Kibice ostrzą sobie zęby m.in. na pojedynek reprezentantów Polski; Rafała Murawskiego (Lech) z Radosławem Majewskim. Lech Poznań - Groclin Grodzisk Wielkopolski, sobota godz. 20 Przewidywane składy: Lech: Kotorowski - Kucharski, Wojtkowiak, Bosacki, Djurdjević - Zając, Murawski, Injac, Bandrowski - Reiss, Rengifo Groclin: Przyrowski - Mynar, Jodłowiec, Kumbev, Sokołowski - Piechniak, Majewski, Świerczewski, Lato - Sikora, Ivanovski