Jest on najskuteczniejszym graczem drużyny, pomimo, że na swoim koncie ma... tylko dwie bramki. W swoim dorobku powinien zgromadzić ich więcej, jednak w starciu przeciwko Lechowi Poznań zmarnował dwie dogodne okazje. - W tamtym spotkaniu miałem piłkę meczową, wystarczyło dograć do kolegi bądź uderzyć precyzyjniej, nie zrobiłem tego, ale wnioski z takich spotkań trzeba wyciągać, bo to było ważne starcie i mogliśmy mieć komplet punktów. Niestety, jest zero i trzeba mieć trochę zimnej krwi i do końca wytrzymać tą presję - stwierdził piłkarz wypożyczony z Jaroty Jarocin. Przed niebiesko-czerwonymi trudny pojedynek z Wisłą Kraków. - Z pewnością łatwo nie będzie. To mistrz Polski jakby nie było, ale sprężymy się i będziemy chcieli wygrać, bo punkty są potrzebne do utrzymania i jakbyśmy wygrali, to możemy się czuć już, że będziemy w Ekstraklasie w przyszłym sezonie - prorokuje Smektała. Kadra Dariusza Fornalaka przed piątkowym meczem będzie mocno "dziurawa". Z powodu kontuzji nie wystąpi Marcin Bojarski. Z racji klauzuli w kontrakcie wypożyczony z Wisły Kraków Mateusz Kowalski zasiądzie na trybunach, a dyrygent Piasta, Mariusz Muszalik będzie pauzował za żółte kartki. - "Kowal" dobrze trzyma defensywę z tyłu, a Mariusz przetrzymuje piłkę i rozgrywa, więc będzie ich brakować. Zobaczymy czy damy radę bez nich - zastanawia się 20-latek. W zespole z Krakowa próżno szukać słabych punktów, jednak zdaniem ekspertów najsłabszym ogniwem jest Mariusz Pawełek. - W każdej drużynie jest słaby punkt. My musimy się skupić na sobie, zagrać na zero z tyłu i może z przodu na jeden bądź dwa. Jak przytrafi się jakaś sytuacja, to trzeba ją z zimną krwią wykorzystać - uważa Smektała. Napastnik gliwiczan liczy na kolejne trafienie. - Chcę strzelić gole i zagrać jak najlepiej, by pokazać, że jak trener na mnie stawia, to mu się odwdzięczam - zakończył zawodnik. *** Mecz Piast - Wisła rozpocznie się o godz. 20. Na relację na żywo zapraszamy na łamy INTERIA.PL!!