W pierwszej tegorocznej kolejce walczące o utrzymanie w piłkarskiej ekstraklasie "Czarne Koszule" przegrały z Lechem 0-3. Dwie bramki zdobył lider klasyfikacji strzelców Robert Lewandowski, a jedną Tomasz Mikołajczak. Wojciechowski określił niedzielne spotkanie jako "wpadka Bakero" i szybko wyciągnął wnioski. "Bakero zdecydował się na otwartą grę, co okazało się błędem. Powinien widzieć, jakimi napastnikami dysponują rywale. Trener poczuł się zbyt pewny siebie, twierdząc, że wszystko wie o Lechu. Zawodników nie będę oceniał, bo na to za wcześnie. Nie chcę się też wtrącać w skład i mówić kto powinien zagrać, a kto nie" - powiedział PAP Wojciechowski, którego pierwszą decyzją było odnowienie współpracy ze Slotem. Holender już kiedyś pracował w Polonii, a ostatnio był zatrudniony w AZ Alkmaar. "Na razie telefonicznie rozmawiałem ze Slotem, który znów będzie moim doradcą, a także analitykiem i skautem. On również przyznał, że niedzielna taktyka była dobra, ale na drużynę słabszą, a nie z ligowej czołówki" - podkreślił właściciel warszawskiego zespołu. Wojciechowski w poniedziałek poleciał na krótko na Wyspy Brytyjskie. W planach ma spotkanie z portugalskim szkoleniowcem Swansea City Paolo Sousą oraz Danielem Purzyckim, Polakiem pracującym z grupami młodzieżowymi w walijskim klubie. "Chcę przyjrzeć się funkcjonowaniu tego klubu od strony zarządzania, logistyki, bo w tych aspektach chciałbym wzmocnić Polonię. Porozmawiam i bliżej poznam również Daniela Purzyckiego, z którym już współpracuję" - dodał. "Prezes zobaczy, jak wygląda moja codzienna praca, co należy do obowiązków i w jakim zakresie mógłbym przynieść korzyść Polonii. Nie ukrywam, że po kilku latach spędzonych za granicą chciałbym wrócić do ojczyzny" - powiedział PAP Purzycki, który zaczynał piłkarską karierę w Pogoni Siedlce.