Właściciele trzeciej drużyny w kraju mają kłopot. Z jednej strony nie chcieliby osłabiać zespołu, z drugiej - oferta jest bardzo kusząca. Łobodziński ma jeszcze ważny kontrakt przez jeden sezon. W grudniu albo w styczniu może już - nie pytając się nikogo o zgodę - podpisać umowę z nowym pracodawcą, bo w czerwcu odejdzie za darmo. - Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: czy chcemy mieć silny zespół, czy pieniądze? - uważa Mirosław Jabłoński, prezes Zagłębia i ... były trener Legii. Łobodziński, który jest jednym z najbardziej utalentowanych graczy II linii w Orange Ekstraklasie, nie ukrywa, że chce grać w stolicy. Bo Legia to wyzwanie.