O stadionie mówił podczas czwartkowej konferencji prasowej prezydent Chorzowa Andrzej Kotala. - Jestem zaskoczony pojawiającymi się sugestiami, że Ruch może mieć problem z uzyskaniem licencji w związku z infrastrukturą. Wytyczne przekazane przez delegata PZPN po wizytacji obiektu są i będą realizowane. W przyszłym roku wydamy na to 800 tys. złotych - podkreślił. Odnosząc się do medialnych doniesień o słabym wsparciu klubu przez miasto przypomniał, że Ruch płaci za korzystanie z miejskiego stadionu 100 złotych rocznie, a koszt utrzymania obiektu w roku 2010 wyniósł ponad 950 tysięcy. - W sumie na potrzeby Ruchu w latach 2005-2011 wydaliśmy 24,5 mln złotych (w tym 2 mln pożyczki we wrześniu 2011) - oświadczył Kotala. Pół miliona rada miejska przeznaczyła na zakup akcji klubu. W roku 2012 klub zostanie dofinansowany kwotą miliona złotych z kasy miasta. Ruch ma zwrócić pożyczkę w grudniu. Na razie nie zapłacił 30 tysięcy odsetek i kosztów. Pierwotnie władze miejskie planowały, że piłkarze "Niebieskich" przeniosą się na Stadion Śląski (też w Chorzowie) na czas budowy stadionu Ruchu. Jednak finisz końcowej fazy modernizacji "Śląskiego" odwleka się w czasie. - Chcieliśmy zobaczyć, ile ludzi przychodziłoby na mecze rozgrywane na +Śląskim+ i odpowiednio zaplanować wielkość widowni dla nowego stadionu - powiedział prezydent. Projekt nowej areny dla piłkarzy powinien zdaniem Kotali być gotowy w przyszłym roku. - Cały czas myślimy o tym, jak zabezpieczyć środki na budowę - zakończył Kotala.